MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Prokom Trefl Sopot zwyciężcą urodzinowego turnieju!

Kuba Jesionowski
To była akcja godna najlepszego koszykarza 10-lecia sopockiego klubu! Na tablicy widniał rezultat remisowy, do końca dogrywki pozostawało 5 sekund. Sprawy w swoje ręce wziął jednak Goran Jagodnik.

To była akcja godna najlepszego koszykarza 10-lecia sopockiego klubu! Na tablicy widniał rezultat remisowy, do końca dogrywki pozostawało 5 sekund. Sprawy w swoje ręce wziął jednak Goran Jagodnik. Słoweniec przekozłował całe boisko, po drodze mijając zwodem Mire Chatmana i równo z końcową syreną oddał rzut na wagę zwycięstwa w meczu i całym turnieju! Kapitan sopocian Tomas Pacesas po odebraniu okazałego pucharu, nie podawał go kolejno wszystkim kolegom, tylko od razu podszedł do Jagodnika, aby przekazać trofeum w jego ręce. Wcześniej jednak kibice oglądali naprawdę ciekawe spotkanie, godne rangi finału jubileuszowego turnieju.

Zaczęło się dość niespodziewanie. Przez pierwsze kilka minut sopocianie zdobywali punkty nie tracąc ani jednego. Zawodnicy Dynama pierwszy raz trafili do kosza, gdy Prokom miał na koncie już 12 punktów. Wtedy jednak nastąpił mały zwrot akcji. Kolejny punkt sopocianie dorzucili z wolnego, ich rywale się rozkręcili i zrobiło się 13:10. Od początku bardzo dobrze grali Christian Dalmau i Tomas Masiulis. Portorykańczyk grał szybko i efektownie. Odważnie penetrował strefę podkoszową, trafiał zza linii 6.25, podawał kolegom. Widać, że mistrzowie Polski będą mieli z niego jeszcze dużo pożytku. Tomas Masiulis natomiast prezentowal to, do czego przez ostatnie sezony przyzwyczaił. Waleczność i nieustępliwość. Gra drużyny moskiewskiej opierała się z początku głównie na Rubenie Douglasie. Nienajlepiej prezentował się Mire Chatman dobrze pilnowany przez Pacesasa. Końcówka kwarty to znów lepsza gra Prokomu i po pierwszej odsłonie gry 23:16 dla żółto-czarnych.

W drugiej kwarcie gra się wyrównała. W zdobywanie punktów dla Dynama włączyli się oprócz Douglasa również Dmitri Domani i Hanno Mottola. Bardzą dobrą zmianę w ekipie sopockiej dał Michael Andersen. Duńczyk pokazał, że ma bogaty repertuar zagrań podkoszowych. Trafiał nawet osaczony przez kilku rywali. Faulowany bezbłędnie wykorzystywał rzuty wolne. Przez moment Andersen przebywał na parkiecie razem z Wójcikiem. Gracze ci znają się z występów w Peristeri Ateny i dało się to zauważyć. Najpierw Duńczyk pięknym podaniem "obsłużył" Polaka, chwilę później role się odwróciły. Oprócz Andersena "mocne" wejście miał też Nemeth. Co prawda wiele kłopotów sprawiał mu Douglas, ale Isti popisał się 2 pięknymi przechwytami. Do tego dorzucił "trójkę" i do przerwy 43:37 prowadzili sopocianie.

Druga połowa podobnie jak pierwsza zaczęłą się od dobrej gry w obronie ulubieńców trójmiejskiej publiczności. Dzięki temu ponownie udało się wypracować 12-punktową przewagę. Trafiali Jagodnik, Pacesas, Dalmau. Moskwianie w tym fragmencie gry wydawali się bezradni. Taki stan nie trwał jednak długo. Także oni zaczęli bardziej przykładać się do obrony, a skuteczność odzyskał Mire Chatman. Często "iskrzyło" między nim a Pacesasem. Litwin chyba obrał taktykę wytrącania rywala z równowagi. Z niezłym zresztą skutkiem. Chatman zaliczył w tym spotkaniu tylko 3 asysty, co znacząco odbiega od jego średniej. Szalał jednak Douglas, a pod koszem skuteczny był Likholitov. Ostatecznie remisowa kwarta i 56:50 dla gospodarzy.

Grę kosz za kosz oglądali kibice na początku ostatniej kwarty. Ciągle skuteczni byli Dalmau i Jagodnk oraz fenomenalny Douglas. Po zejściu ostatniego nabytku sopocian w ich grze nastąpił zastój. Nie potrafili oni zdobyć punktów w kilku akcjach z rzędu i na 5 minut przed końcem było tylko 67:65. Dopiero powrót Portorykańczyka przyniósł skutek. Dalmau popisał sie kolejnym rzutem za trzy. Chwile później posłał jednak piłkę na aut zamiast do Jagodnika i Dynamo nadal miało szansę na końcowy sukces. Tym bardziej,że z dystansu trafiali Chatman i Douglas. Ostatnia minuta to prawdziwe "szachy" Na 5 sekund przed końcem faulowany Jagodnik trafia oba wolne i Prokom prowadzi 78:74. Pacesas decyduje się przerwać akcje Dynama faulem.(chyba niepotrzebnie) Po trafieniu pierwszego rzutu Chatman rozmyślnie spudłował kolejny. Goście zebrali piłkę i starali się wypracować okazje do rzutu. Ostatecznie trafiła ona do Douglasa, który mimo nacisku obrońców doprowadził do dogrywki. Sopocka publiczność najpierw zareagowała jękiem zawodu, później jednak rozległy się brawa, bo rzut Douglasa oznaczał, że koszykarska uczta jeszcze się nie skończyła.

Dogrywka to znów wymiana ciosów Dalmau-Jagodnik-Nemeth kontra Chatman-Douglas-Domani. Mimo,że dodatkowy czas gry to tylko 5 minut, koszykarze zdobyli tyle punktów, jakby to była "normalna" kwarta. Być może Rosjanie rozstrzygnęli by spotkanie na swoją korzyść, ale z wolnych mylili się Chatman i Mottola. Na kilka sekund przed końcem do stanu po 96 doprowadził Domani. Zapachiało kolejną dogrywką, wtedy właśnie sprawy w swoje ręce wziął Goran Jagodnik i przeprowadził akcję opisaną na wstępię. Akcje, która dała Prokomowi-Trefl Sopot kolejne zwycięstwo.

Prokom Trefl Sopot-Dynamo Moskwa 96:94 (23:16,20:21,13:13,22:28,18:16)
Punkty: Prokom: Jagodnik 26,Dalmau 20 (4xza3, 5 asyst),Andersen 14, Masiulis 9(9 zbiórek), Wójcik 8, Pacesas 8, Nemeth 7, Bouziane 2,Dylewicz 2, Nordgaard 0
Najwięcej dla Dynama: Douglas 31 (4xza3, 11 zbiórek), Chatman 19 (3xza3)

Kolejne spotkanie między tymi drużynami(tym razem nieoficjalne) we wtorek o 18.

W meczu o 3 miejsce GHP Bamberg pokonał Happoel Tel-Aviv 67:55

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Derby Trójmiasta: oprawa meczu Lechia Gdańsk - Arka Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto