- Projekt zdecydowanie mi się nie podoba, ale jednym może się podobać to, a drugim co innego - tłumaczy decyzję Friedrich. - Problemem jest umieszczenie tego pomnika w jednym z najpiękniejszym sakralnych wnętrz nie tylko w Polsce. Nie chciałem firmować swoim nazwiskiem takiego traktowania tej klasy zabytku.
- Wolałbym, żeby pomnik w takiej formie nie stanął w bazylice - nie kryje dystansu Tomasz Korzeniowski, dyrektor zbiorów i główny konserwator zabytków bazyliki Mariackiej. - Ale cóż mogę zrobić. Pomnik jest równie fatalny, jak figura św. Antoniego, która już jest w bazylice, ale stanie na uboczu, więc nie będzie może aż tak raziła. Szkoda, że zasłoni siedemnastowieczną posadzkę i będzie konkurowała z nagrobkiem Barów z 1620 r.
Zgodę na postawienie pomnika, ponadsześciometrowej konstrukcji z figurą Chrystusa, zaprojektowanej przez Andrzeja Renesa, na wniosek gdańskiej kurii wydał wojewódzki konserwator zabytków. - Decyzję miałem odebrać w biurze konserwatora, ale nie mogłem tego zrobić, bo według mnie była wadliwa pod względem administracyjnym - tłumaczy Korzeniowski. - Poza tym w decyzji wskazano mnie jako osobę nadzorującą stawianie pomnika, a nie wyrażałem na to zgody.
Wojewódzka Rada Ochrony Zabytków jest tylko ciałem doradczym, więc protest jej przewodniczącego nie ma żadnego wpływu na ważność decyzji wojewódzkiego konserwatora.
- Dziwię się jednak, że Marian Kwapiński, wojewódzki konserwator, nie konsultował swojej decyzji z radą - dodaje Korzeniowski.
Przeczytaj także
- W sposób oczywisty wojewódzki konserwator zabytków uległ naciskom - twierdzi Jacek Friedrich.
Ani Marian Kwapiński, ani jego rzecznik wczoraj po południu nie odbierali telefonów.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?