Protest w obronie Sądu Najwyższego w Gdańsku. "Będziemy domagać się surowych kar dla przestępców konstytucyjnych"

Protesty w obronie Sądu Najwyższego odbywają się w całym kraju. Chodzi o zmiany w ustawie o Sądzie Najwyższym, które zakładają m.in. przeniesienie w stan spoczynku sędziów, którzy ukończyli 60. lub 65. rok życia. Zmiany te zaczynają obowiązywać 3 lipca 2018 r.

Demonstracja w obronie Sądu Najwyższego odbywa się w Gdańsku przed siedzibą Sądu Okręgowego przy ul. Nowe Ogrody. Rozpoczęła się o godz. 21. Początkowo zebrało się ponad 500 osób, ale protestujących stopniowo przybywało.

Wśród protestujących był m.in. były prezydent RP Lech Wałęsa. Prezydent potwierdził, że w środę 4.07.2018 będzie demonstrował w Warszawie przed Sądem Najwyższym. Oczekuje, że przyjedzie tam 100 tysięcy osób. Zaapelował o przyłączenie się do protestów i zachęcanie innych, aby to zrobili.

Wałęsa mówił o swoim planie naprawy kraju. Zakłada on konieczność przywrócenia trójpodziału władzy, rozliczenie winnych katastrofy smoleńskiej, o co były prezydent oskarża tych, którzy doprowadzili do tego, że polska delegacja poleciała tam bez właściwego przygotowania i zabezpieczenia. Mówił tez o konieczności wyjaśnienia sprawy "teczek Kiszczaka".

Lech Wałęsa zaprzeczył, że chciał użyć przeciw komuś broni. Wyjaśnił, że chodziło mu o zwrócenie uwagi na grożące Polsce niebezpieczeństwo. - Sprawy zmierzają ku wojnie domowej - powiedział. - Ale przecież ja, noblista, nie będę strzelać do kaprali.

Przed sądem w Gdańsku był też szef pomorskiego Komitetu Obrony Demonstracji Radomir Szumełda: - Nie będzie okrągłego stołu. Kiedy nastąpi przesilenie, będziemy domagać się surowych kar dla przestępców konstytucyjnych. A ty Europo nie opuszczaj nas. Zwyciężymy! - powiedział do zebranych Szumełda.

Następnie głos zabrała sędzia Sądu Okręgowego w Gdańsku Dorota Zabłudowska. Powiedziała, że sędziowie nie chcą się mieszać do polityki, ale protestują, kiedy jest łamana konstytucja.

Ludzie skandowali: "Wolne sądy, wolne wybory, wolna Polska!"

Około godz. 22 zebrało się już tyle osób, że tylko jeden pas ruchu jest przejezdny - w stronę ul. Łostowickiej.

Prawnicy tłumaczyli, jak rozumieć to, co się dziś zdarzyło. - Gersdorf jest prezesem do 2020 roku - podkreślali.

Rozlegają się okrzyki: "Do więzienia! Będą siedzieć!"

Głos zabrał mec. Roman Nowosielski: - Wszystko zależy od nas. Musimy być obecni. Jak podczas strajku w sierpniu 1980. Nie chcemy partyjnych aparatczyków, ale z ludźmi, którzy uwierzyli w PiS musimy rozmawiać, żeby pokazać, że się ich nie boimy. I że oni nie musza się nas bać. Mam pretensję do opozycyjnych partii, że nie mają programu dla ludzi. Jest nas za mało, by wygrać. Musimy przekonywać inaczej myślących, że PiS-owi nie chodzi o dobro ludzi, ale o kasę dla swoich. Musimy zaakcentować swoją obecność. Musimy zdjąć strach z wyznawców PiS. Nic im nie zrobimy, bo oni są nasi. Nie wyrzucimy ich na Madagaskar, ani oni nas tam nie wyrzucą. Pokażmy im solidarność!

Mec. Nowosielski: - Wszystko zależy od nas. Musimy być obecni. Jak podczas strajku w sierpniu 1980. Musimy z nimi rozmawiać, żeby pokazać, że się ich ie boimy.

- Największą wartością dla Polski jest pokój. Zawdzięczamy go członkostwu w Unii i NATO, a ci idioci chcą nas stamtąd wyprowadzić - mówił dalej Nowosielski.

Szef izby radców prawnych czyta Oświadczenie Prezesów Krajowej Rady Radców Prawnych i Naczelnej Rady Adwokackiej. Oto jego treść:

„Ślubuję uroczyście w wykonywaniu zawodu radcy prawnego przyczyniać się do ochrony i umacniania porządku prawnego Rzeczypospolitej Polskiej, obowiązki zawodowe wypełniać sumiennie i zgodnie z przepisami prawa, zachować tajemnicę zawodową, postępować godnie i uczciwie, kierując się zasadami etyki radcy prawnego i sprawiedliwości” – tak brzmią słowa ślubowania radców prawnych.
Praworządność to naczelna, uregulowana w art. 7 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej zasada, która stanowi, że „Organy władzy publicznej działają na podstawie i w granicach prawa”. Praworządność jest podstawową zasadą prawną Unii Europejskiej, dwukrotnie wymienioną w Preambule i bezpośrednio w artykule 2 Traktatu o Unii Europejskiej.
Jest demokratycznym procesem stanowienia prawa i pewnością tego prawa. Jest zakazem arbitralności w działaniu władz wykonawczych i równością wobec prawa. Praworządność to niezależne i bezstronne sądy.
Ostatnio wprowadzone zmiany w funkcjonowaniu sądów powszechnych, Krajowej Rady Sądownictwa oraz Saądu Najwyższego zwiększają wpływ czynników politycznych na wymiar sprawiedliwości. Część nowo uchwalonych przepisów dotyczących funkcjonowania Sądu Najwyższego jest wprost niezgodna z normami Konstytucji RP.
Państwo praworządne to państwo, w którym władzę ma prawo, zaś najwyższym prawem jest Konstytucja. Apelujemy do rządzących i tych wszystkich, którzy podejmują najważniejsze decyzje w Państwie, o stosowanie Konstytucji i zasad praworządności."

Wśród pikietujących był też eurodeputowany Jarosław Wałęsa.

- Nie pozwólmy tej władzy wyciągnąć Polski z Europy - powiedział Jarosław Wałęsa. - Nasi przyjaciele, sojusznicy odwracają się od nas. To efekt działania obecnych władz.

Rozlegały się krzyki: Wolna Polska, europejska!

- Sędziowie są tylko ludźmi. Oczekujemy od nich heroizmu. Wesprzyjmy ich! Przedstawiajmy się, oznaczajmy się na zdjęciach [na portalach społecznościowych - dop.red.] imieniem i nazwiskiem - zaapelował adwokat Marek Aureliusz Karczmarczyk.

- Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf uprzedziła dziś ruch Dudy, wyznaczając zastępcę - powiedział Tomasz Wilk z KOD. - W ten sposób uniemożliwiła Dudzie wyznaczenie swojego. Kiedy PiS przejmie sądy, beneficjenci 500 plus nie będą im potrzebni, bo o wynikach wyborów decydować będzie pani Przyłębska.

Czytaj więcej na ten temat: Sędziowie Sądu Najwyższego przechodzą w stan spoczynku, Małgorzata Gersdorf nie zamierza ustąpić. Prezydent: Józef Iwulski p.o. I prezesa SN

Protesty pod hasłem "Europo: broń Sądu Najwyższego" w obronie niezależnego sądownictwa odbywają się w całym kraju. Manifestujący chcą w ten sposób nakłonić Brukselę, by ta nie wycofała się z procedury kontroli praworządności w Polsce.

"Niekonstytucyjna ustawa o Sądzie Najwyższym wchodzi w życie 3 lipca 2018. Tego dnia może nastąpić ostateczny demontaż władzy sądowniczej w Polsce. Niezawisłych Sędziów SN, którzy zostali zmuszeni do przejścia w stan spoczynku, zastąpią osoby nominowane przez KRS w pełni kontrolowaną przez polityków - piszą organizatorzy akcji "Europo: broń Sądu Najwyższego" na portalu społecznościowym. - Upolityczniona Rada swoimi nominatami następnie uzupełni ponad 60 % składu Sądu Najwyższego.

Dzisiaj jedynym sposobem na powstrzymanie niszczenia niezależności sądów byłby wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE wstrzymujący wejście niekonstytucyjnej ustawy w życie..

Wzywamy zatem Komisję Europejską do podjęcia niezwłocznych działań w celu zapobieżenia postępującemu demontażowi niezależnego sądownictwa w naszym kraju. Oczekujemy od KE zaskarżenia ustawy o SN do TSUE, bo jego szybki wyrok jest realnym sposobem na zatrzymanie procesu niszczenia państwa prawa i uzależnienia wymiaru sprawiedliwości od polityków w Polsce. W taki sam sposób powstrzymana została barbarzyńska wycinka Puszczy Białowieskiej.

Jako Komitet Obrony Demokracji przystąpiliśmy do koalicji "Europo Nie Odpuszczaj" skupiającej 150 organizacji obywatelskich w Polsce. Wyrok Trybunału będą musiały uszanować wszystkie strony sporu w Polsce.

Tak jak w lipcu 2017, jako Komitet Obrony Demokracji Region Pomorski wzywamy i zapraszamy wszystkie organizacje i stowarzyszenia dla których ważna jest Praworządność, Równość, Wolność i Demokracja do współorganizowania i uczestnictwa w naszych demonstracjach przed sądami na terenie całego Pomorza.

Aby wesprzeć apel Koalicji wzywamy wszystkich Obywateli i Obywatelki, dla których praworządność jest kwestią nadrzędną, do udziału w demonstracjach przed sądami. Wyjdźmy na ulicę – okażmy nasz sprzeciw wobec jawnego gwałcenia prawa!"