Teren wokół stacji paliw JET w Pruszczu Gdańskim dzisiaj znów został zamknięty. Doszło do podobnego zdarzenia, jak przed dwoma tygodniami, gdy pracownikowi stacji podczas tankowania samochodu, upadł na ziemię wąż z gazem. Przewód pękł. Gaz zalał teren.
Tym razem ponownie ulatniał się z tego samego dystrybutora. Znów wezwano na pomoc strażaków z Pruszcza, zamknięto dopływ prądu i główny zawór gazu. Ściągnięto Sekcję Ratowników Chemiczno-Ekologicznych z Gdańska, by za pomocą specjalnego, nieiskrzącego wentylatora przewietrzyli studzienki kanalizacji burzowej.
- Ponownie istniało poważne zagrożenie wybuchem - mówi mł. bryg. Zbigniew Nagórski, dowódca Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej Państwowej Straży Pożarnej w Pruszczu Gdańskim. - Płynny gaz jest cięższy od powietrza. Gromadzi się w zagłębieniach. Wymieszany z powietrzem tworzy tzw. mieszankę wybuchową.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?