MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Prywatyzacja dla każdego, akcje niekoniecznie

Jacek Klein
Został tylko tydzień na przygotowania. W następny poniedziałek wiele osób wstanie nim ,pierwszy kur zapieje". Weźmie po kilkaset złotych lub kilkanaście tysięcy do kieszeni i od świtu ustawi się w kolejce.

Został tylko tydzień na przygotowania. W następny poniedziałek wiele osób wstanie nim ,pierwszy kur zapieje". Weźmie po kilkaset złotych lub kilkanaście tysięcy do kieszeni i od świtu ustawi się w kolejce. Walka o miejsce w ogonku może być zażarta, przydadzą się więc mocne łokcie. Niestety, niczym w minionej epoce, nie dla wszystkich może wystarczyć.
Po co ustawią się kolejki? Po akcje PKO BP, największego polskiego banku. Właśnie 11 października każdy będzie mógł założyć w oddziałach tego banku lokatę prywatyzacyjną. Za pieniądze na nią wpłacone dostanie akcje. Ile, to się okaże dopiero na początku listopada, kiedy ustalona zostanie cena emisyjna akcji. Lokaty mają być zachętą dla ciułaczy, którzy chcą zostać współwłaścicielem banku, ale nie są zainteresowani otwieraniem rachunków w biurach maklerskich.
Szykuj gotówkę i łokcie...
Akcje w ramach lokat będą przydzielane na zasadzie kto pierwszy, ten lepszy, a chętnych może być dziesiątki tysięcy. Ministerstwo Skarbu twierdzi, że nie będzie redukcji zleceń (każdy dostanie tyle akcji na ile się zapisze). Jednak pula akcji, które będzie można kupić w ramach lokat, wyniesie 720 mln zł. Chociaż resort zapewnia, że jeżeli zajdzie potrzeba, zostanie ona zwiększona, to i tak dla wszystkich może nie wystarczyć.
Jedna osoba będzie mogła kupić akcji za kwotę od 500 do 20 tys. zł. Będzie mogła założyć jedną lokatę dla siebie i jedną jako pełnomocnik dla innej osoby. Lokaty zakładać będzie można w każdym oddziale, a jest ich ponad 1200. Akcje nie będą rozdzielane po równo na oddział. W rezultacie w jednej placówce banku mogą zostać otwarte np. trzy lokaty, a w innej 100. Wiele zależeć będzie od szybkości obsługi. Pieniądze będzie można wpłacać w gotówce, a klienci PKO BP przelewem z konta. Akcje będzie można sprzedać już pierwszego dnia notowań, czyli 10 listopada.
Śląski się nie powtórzy
Zasada kto pierwszy, ten lepszy przy sprzedaży akcji stosowana była na początku lat 90. W 1992 roku ludzie szturmowali biura maklerskie, aby kupić akcje Banku Śląskiego. Kolejki były kilometrowe. W większości składały się z podstawionych osób, kupujących akcje na zlecenie nielicznych inwestorów. Ci, którzy dostali akcje Banku Śląskiego w krótkim czasie, pomnożyli kapitał dziesięciokrotnie.
Czy tym razem także będą przepychanki wśród kolejkowiczów? Całkiem możliwe, bo prywatyzacja banku jest mocno rozreklamowana. Jednak jak twierdzą analitycy giełdowi, akcje nie dadzą już takich zysków jak papiery Banku Śląskiego dwanaście lat temu, bowiem dzisiaj wielkie prywatyzacje nie przynoszą od razu spektakularnych zysków. Pomimo to inwestycję w akcje PKO BP oceniają jako pewną i przynoszącą zyski w dłuższym okresie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto