Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przedsiębiorcy są przeciwko fuzji PGE i Energi

Jacek Klein
Prawie połowa rynku energetycznego będzie należeć do PGE-Energa
Prawie połowa rynku energetycznego będzie należeć do PGE-Energa fot. grzegorz mehring
Rząd ma się dzisiaj zająć projektem uchwały dotyczącym zmiany polityki energetycznej Polski do 2030 roku. Przewiduje ona wzmocnienie pozycji konkurencyjnej polskich firm energetycznych na rynku europejskim.

Ma to być osiągnięte m.in. dzięki zapisowi zezwalającemu na przejęcie Energi przez PGE, z zastrzeżeniem, że Energa ma pozostać oddzielną spółką w grupie i docelowo część jej akcji ma trafić na warszawską giełdę.

PKPP Lewiatan i BCC są przeciwne łączeniu Energi z PGE. Przedsiębiorcy nie zostawiają suchej nitki na decyzji rządu o przejęciu Energi przez PGE Polską Grupę Energetyczną. Według nich, zgoda na połączenie obu firm jest decyzją polityczną, nieuzasadnioną interesem państwa i konsumentów.
Według organizacji przedsiębiorców, rząd nie słucha argumentów ani Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, ani Urzędu Regulacji Energetyki. Za doraźną chęć łatania dziury budżetowej i wątpliwą argumentację dotyczącą budowy elektrowni jądrowych zapłacą odbiorcy prądu wyższymi rachunkami.

- Budowa polskiej energetyki jądrowej w żaden sposób nie jest i nie powinna być warunkowana nieuzasadnionymi decyzjami właścicielskimi rządu - uważa Business Centre Club.

- Rząd poświęca interes 14 milionów konsumentów, fundując im monopol na rynku energii i niekonkurencyjne ceny - komentuje Daria Kulczycka, dyrektor Departamentu Energii i Ochrony Klimatu PKPP Lewiatan.

Obecnie łączna moc elektrowni PGE wynosi 12,3 tys. MW, co stanowi około 35 proc. zdolności wytwórczych polskiej energetyki. W 2009 roku PGE wyprodukowała 54 TWh energii, co stanowiło około 36 proc. krajowej produkcji. Posiadała ona około 31 proc. odbiorców.

- Zakup Energi niewiele, bo zaledwie do 39 procent rynku, zwiększy moce wytwórcze PGE, natomiast znacząco, bo do 48 procent zwiększy udział połączonych firm w rynku dystrybucji i sprzedaży energii elektrycznej. Obecnie znaczna część energii wytwarzanej przez PGE musi być sprzedawana poza jej grupą kapitałową. Połączenie z gdańską spółką spowoduje, że praktycznie całość wytwarzanej energii mogłaby być sprzedawana do odbiorców przyłączonych do sieci dystrybucyjnych przedsiębiorstw wchodzących w skład tej grupy - dodaje Kulczycka.

Transakcja doprowadzi do tego, że nawet jeśli zgodnie z deklaracjami PGE cała wytwarzana przez grupę energia będzie sprzedawana na giełdzie, udział w obrotach będzie tak znaczny, że pozwoli na dyktowanie cen. Fuzja może zagrozić koniecznym inwestycjom w rozbudowę mocy energetycznych.
- Oczekiwanym przez każdego właściciela - prywatnego czy państwowego - rezultatem fuzji czy przejęcia powinien być znaczący wzrost wartości nowo utworzonego podmiotu. Istnieją poważne obawy, że taka forma prywatyzacji nie przyniesie w perspektywie korzyści ani obu firmom, ani gospodarce - argumentuje BCC. - W rezultacie obywatele ponosić będą podwójne koszty "eksperymentu gospodarczego", raz jako podatnicy, drugi jako konsumenci.

PGE, przed którą stoją wyzwania inwestycyjne w wysokości nawet 80 mld zł w ciągu kilkunastu kolejnych lat, wszystkie swoje rezerwy wyda, aby zapłacić 7,5 mld zł za zakup Energi i w większym stopniu będzie się musiała finansować z kredytów, co wbrew argumentom rządu nie poprawi jej możliwości inwestycyjnych.

Przeciwny transakcji jest także UOKiK. PGE ma trzy tygodnie na wysłanie do urzędu wniosku o zgodę na przejęcie. Urząd ma 60 dni na wydanie opinii.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sopot.naszemiasto.pl Nasze Miasto