Ma to być osiągnięte m.in. dzięki zapisowi zezwalającemu na przejęcie Energi przez PGE, z zastrzeżeniem, że Energa ma pozostać oddzielną spółką w grupie i docelowo część jej akcji ma trafić na warszawską giełdę.
PKPP Lewiatan i BCC są przeciwne łączeniu Energi z PGE. Przedsiębiorcy nie zostawiają suchej nitki na decyzji rządu o przejęciu Energi przez PGE Polską Grupę Energetyczną. Według nich, zgoda na połączenie obu firm jest decyzją polityczną, nieuzasadnioną interesem państwa i konsumentów.
Według organizacji przedsiębiorców, rząd nie słucha argumentów ani Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, ani Urzędu Regulacji Energetyki. Za doraźną chęć łatania dziury budżetowej i wątpliwą argumentację dotyczącą budowy elektrowni jądrowych zapłacą odbiorcy prądu wyższymi rachunkami.
- Budowa polskiej energetyki jądrowej w żaden sposób nie jest i nie powinna być warunkowana nieuzasadnionymi decyzjami właścicielskimi rządu - uważa Business Centre Club.
- Rząd poświęca interes 14 milionów konsumentów, fundując im monopol na rynku energii i niekonkurencyjne ceny - komentuje Daria Kulczycka, dyrektor Departamentu Energii i Ochrony Klimatu PKPP Lewiatan.
Obecnie łączna moc elektrowni PGE wynosi 12,3 tys. MW, co stanowi około 35 proc. zdolności wytwórczych polskiej energetyki. W 2009 roku PGE wyprodukowała 54 TWh energii, co stanowiło około 36 proc. krajowej produkcji. Posiadała ona około 31 proc. odbiorców.
- Zakup Energi niewiele, bo zaledwie do 39 procent rynku, zwiększy moce wytwórcze PGE, natomiast znacząco, bo do 48 procent zwiększy udział połączonych firm w rynku dystrybucji i sprzedaży energii elektrycznej. Obecnie znaczna część energii wytwarzanej przez PGE musi być sprzedawana poza jej grupą kapitałową. Połączenie z gdańską spółką spowoduje, że praktycznie całość wytwarzanej energii mogłaby być sprzedawana do odbiorców przyłączonych do sieci dystrybucyjnych przedsiębiorstw wchodzących w skład tej grupy - dodaje Kulczycka.
Transakcja doprowadzi do tego, że nawet jeśli zgodnie z deklaracjami PGE cała wytwarzana przez grupę energia będzie sprzedawana na giełdzie, udział w obrotach będzie tak znaczny, że pozwoli na dyktowanie cen. Fuzja może zagrozić koniecznym inwestycjom w rozbudowę mocy energetycznych.
- Oczekiwanym przez każdego właściciela - prywatnego czy państwowego - rezultatem fuzji czy przejęcia powinien być znaczący wzrost wartości nowo utworzonego podmiotu. Istnieją poważne obawy, że taka forma prywatyzacji nie przyniesie w perspektywie korzyści ani obu firmom, ani gospodarce - argumentuje BCC. - W rezultacie obywatele ponosić będą podwójne koszty "eksperymentu gospodarczego", raz jako podatnicy, drugi jako konsumenci.
PGE, przed którą stoją wyzwania inwestycyjne w wysokości nawet 80 mld zł w ciągu kilkunastu kolejnych lat, wszystkie swoje rezerwy wyda, aby zapłacić 7,5 mld zł za zakup Energi i w większym stopniu będzie się musiała finansować z kredytów, co wbrew argumentom rządu nie poprawi jej możliwości inwestycyjnych.
Przeciwny transakcji jest także UOKiK. PGE ma trzy tygodnie na wysłanie do urzędu wniosku o zgodę na przejęcie. Urząd ma 60 dni na wydanie opinii.
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?