Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przedwojennym klatkom odbierany jest dawny urok - mówi mieszkanka Biskupiej Górki. Czy konserwator podejmie próbę ochrony wnętrz kamienic?

Karol Uliczny
Karol Uliczny
Klatka przy ul. Biskupiej 4 - przed remontem i tuż po. Skute kafle mieszkańcy znajdowali w workach na gruz.
Klatka przy ul. Biskupiej 4 - przed remontem i tuż po. Skute kafle mieszkańcy znajdowali w workach na gruz. Anna Kazińska-Olejniczak/Karol Uliczny
Miasto w porozumieniu ze wspólnotami rozpoczęło duży program rewitalizacji Biskupiej Górki. Niestety, zewnętrzna estetyzacja ulic nie zawsze idzie w parze z tym, co dzieje się wewnątrz budynków. Równolegle do prac przy elewacjach trwają remonty klatek schodowych, które tak jak w przypadku ul. Biskupiej 4, bezpowrotnie zatracają swój przedwojenny charakter.

Biskupia Górka przechodzi kompleksową renowację, jakiej nie doświadczyła od czasu budowy kamienic wzdłuż ul. Górka, Na Skarpie czy Zaroślak. Za ponad 42 mln zł (do podziału ze Starym Chełmem), miasto planuje zmodernizować ulice, chodniki, zagospodarować skwery oraz tak urządzić przestrzeń ul. Biskupiej, by zachęcała turystów do odwiedzenia punktu widokowego na Główne Miasto.

Pierwsze efekty są już widoczne. Oprócz wzmocnienia skarp, bez których nie można było rozpocząć kolejnych etapów projektu, zrealizowano modernizacje niektórych kamienic. Dotyczy to m.in. elewacji budynku przy ul. Górka 13A, która od kilku tygodni olśniewa jasną cegłą i bogatymi zdobieniami.

Kafle skuto i wyrzucono na śmietnik

Równolegle do prac rewitalizacyjnych trwają remonty klatek realizowane indywidualnie przez wspólnoty mieszkaniowe (rewitalizacja nie obejmuje remontów wnętrz). I tu, w odróżnieniu np. od elewacji, nie zawsze udaje się zachować czy odtworzyć dawny wygląd.

- Przykro patrzeć, w jaki sposób potraktowano klatkę w budynku przy Biskupiej 4, w której do niedawna na ścianach były stare, zielone kafle – informuje Czytelniczka. - Zamiast ją odrestaurować i przywrócić przedwojenny klimat, kafle skuto i wyrzucono na śmietnik. Sprawą powinien zainteresować się konserwator zabytków. Oryginalnych klatek na Biskupiej Górce nie brakuje, bo razem z budynkami szczęśliwie przetrwały działania II wojny światowej. Jednak bez odpowiedniej ochrony ze strony urzędników, będą powoli znikać pod warstwami tynku i farb.

Wpisy do wojewódzkiego rejestru zabytków nie obejmują wnętrz kamienic, a jedynie to, co na zewnątrz. W praktyce, wspólnoty nie są zobligowane do uzgadniania remontów z konserwatorem, co skutkuje takimi efektami jak na zdjęciach.

- Wspólnota przy Biskupiej 4, wykonała remont dachu oraz klatki własnym sumptem, zaciągając na ten cel kredyt. Większość zdecydowała, by zrealizować to takim zakresie jak widać obecnie – mówi Barbara Murdzia, właściciel Biura Zarządu Nieruchomościami „Bizan” w Gdańsku. - Co do płytek. Na pewno nie były one tak ciekawe i zdobione, jak choćby przy Biskupiej 6, gdzie mieścił się kiedyś zakład mięsny. Do tego część z nich była potłuczona, zdewastowana. Trudno byłoby cokolwiek z nich odtworzyć.

Warto pomyśleć o programie wsparcia finansowego

Jak widać po reakcji Czytelniczki, głosy są podzielone. Do tego, w kolejce do remontów czeka co najmniej kilkanaście kolejnych ciekawych klatek, wyróżniających się zachowanymi detalami czy nietypowymi układami. Jaki czeka je los? W lepszej sytuacji są te z zasobu komunalnego, które mają większe szanse odrestaurowania w duchu przedwojennych aranżacji. Natomiast wspólnoty remontują za tyle, za ile mogą sobie pozwolić.

- Oryginalny wystrój zabytkowych klatek schodowych jest bardzo często elementem wartym zachowania i powinien być chroniony przez konserwatora, podobnie jak np. zabytkowe piece kaflowe. Z tego, co wiem, nie ma żadnych formalnych przeszkód, aby Pomorski Wojewódzki Konserwator Zabytków objął ochroną te wnętrza, które chronione jeszcze nie są – mówi Karol Spieglanin, prezes Forum Rozwoju Aglomeracji Gdańskiej. - Warto też pomyśleć o jakimś programie wsparcia finansowego w tym zakresie dla wspólnot mieszkaniowych. Ostatecznym argumentem za formą remontu są dla wielu koszty i nawet jeżeli w danej wspólnocie są mieszkańcy pragnący zachowania klimatu wnętrza, to przegrywają głosowanie z większością, dla której ważniejsze są oszczędności finansowe.

Miasto rozkłada ręce i na tę chwilę nie może zaoferować mieszkańcom wspólnotom nic poza środkami przewidzianymi w ramach rewitalizacji, np. na wykonanie izolacji pionowej obiektów.

Konserwator milczy

Niestety, próby uzyskania odpowiedzi od konserwatora, czy rozważy rozszerzenie wpisów do rejestru o wnętrza kamienic, pozostały bez reakcji. Od właścicielki biura „Bizan” słyszymy, że nie wszystkie klatki czeka los podobny do tej z ul. Biskupiej 4. Dotyczy to chociażby kamienicy przy ul. Zaroślak 1, gdzie odtwarzana jest mozaika.

- To co jest możliwe, odtwarzamy i restaurujemy. Mamy tu mieszkańców-pasjonatów, którzy wskazują nam elementy warte zachowania, jednak to od danej wspólnoty zależy w jakim zakresie będą realizowane prace. Proszę pamiętać, że mamy do czynienia z kamienicami, które wymagają ogromnych nakładów, nie tylko na elewacje czy klatki, ale także wymianę instalacji.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto