Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przyjechał Todd Fuller

Maciej Polny
Todd Fuller na lotnisku w Rębiechowie.

Fot. Krzysztof Mystkowski
Todd Fuller na lotnisku w Rębiechowie. Fot. Krzysztof Mystkowski
Nowy amerykański środkowy zespołu koszykarzy Prokomu Trefla Sopot, Todd Fuller, wylądował w czwartek na lotnisku w Rębiechowie. 29-letni biały zawodnik, mierzący 211 cm, od razu pojechał na badania do dr. Pawła Cieśli.

Nowy amerykański środkowy zespołu koszykarzy Prokomu Trefla Sopot, Todd Fuller, wylądował w czwartek na lotnisku w Rębiechowie. 29-letni biały zawodnik, mierzący 211 cm, od razu pojechał na badania do dr. Pawła Cieśli. Wieczorem pojawił się na treningu.

Sylwetkę Fullera przedstawiliśmy we wczorajszym numerze. Przypomnijmy tylko, że ma za sobą występy w lidze NBA, w Golden State Warriors, Charlotte Hornets, Utah Jazz i Miami Heat. W tym sezonie występował w lidze hiszpańskiej, reprezentując Joventut Badalona i Basquet Manresa.

Tymczasem w piątek przed południem, sopocianie udali się do Koszalina. W towarzyskim turnieju zmierzą się z Czarnymi Słupsk, Komfortem Stargard i AZS Koszalin.
Nasz zespół wystąpi w osłabionym składzie. Nie zagra Jirzi Zidek. Czeski środkowy, skręcił w ostatnią środę nogę w kostce. Jego zespół w eliminacjach mistrzostw Europy rywalizował z Portugalią.
- Zidek może pauzować nawet trzy tygodnie - stwierdza trener Eugeniusz Kijewski. - Uraz łokcia, po występach w Final Four w Wilnie ma inny wysoki zawodnik, Tomasz Jankowski. W Koszalinie nie zagrają kadrowicze, Polski - Filip Dylewicz oraz Litwy - Darius Maskoliunas. W tej sytuacji pod koszem będę miał ograniczone pole manewru, chociaż liczę na Josepha McNaulla. Po kontuzji wznowił treningi i zamierzam go wpuścić na kilka minut. Tym bardziej, że już w najbliższą środę podejmiemy u siebie lidera ekstraklasy, Anwil Włocławek.

Jeszcze z Białorusią

Sobotnim spotkaniem z Białorusią w Bydgoszczy, polscy koszykarze zakończą występy w eliminacjach mistrzostw Europy. Nie zagrają w finałach, o czym było wiadomo wcześniej. W przedostatniej kolejce, rozegranej w ostatnią środę, przegrali na wyjeździe z Francją 85:101. Dla Polski 7 punktów zdobył Filip Dylewicz z Prokomu Trefla Sopot.
- Zagraliśmy dobrze w ataku pozycyjnym. Szwankował powrót do obrony. Francuzi sporo punktów zdobyli szybkim ataku i to był klucz do sukcesu. Poza tym swoją grą nie zachwycili. Na parkiecie przebywałem 5 minut i popełniłem 5 przewinień. To niechlubny rekord. NIe jestem zadowolony ze swojej postawy - stwierdził Dylewicz.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto