Przymorze. Projekt poprawy wizerunku targowiska (21.08.2002)

Rynek przy ul. Chłopskiej na Przymorzu zmieni oblicze. Nie będzie już straszył poobdrapywanymi blaszakami czy prowizorycznymi stoiskami. Za pół roku ruszą prace, których finałem będzie postawienie hali targowej z prawdziwego zdarzenia.

Mieszkańcy okolicznych bloków odetchną. Przestaną żyć w otoczeniu śmieci, które po każdym dniu targowym zalewają dzielnicę. A ozdobne krzaki przestaną pełnić rolę publicznych szaletów. Zapanuje ład i porządek.
- Nie możemy się już doczekać poprawy sytuacji - powiedział "Dziennikowi" Janusz Wołek, jeden z mieszkańców ul. Chłopskiej. - Na razie targowisko na Przymorzu to powód do wstydu przed przyjezdnymi.
Poprawa wizerunku rynku jest efektem umowy, jaką władze miasta podpisały ze stowarzyszeniami kupieckimi w Gdańsku. Na jej mocy stowarzyszenie "Zielony Rynek" na Przymorzu zobowiązało się do podłączenia na terenie targowiska instalacji wodociągowej oraz prądu. Gmina Gdańsk, wchodząc ze stowarzyszeniem w spółkę, wniosła aportem grunty, które ,Zielony Rynek" otrzyma na 40 lat w dzierżawę.

- Najszybciej, bo już za kilka miesięcy, widoczne będą zmiany kosmetyczne rynku - powiedziała nam Krystyna Bielińska, prezes spółki "Zielony Rynek". - Właściciele stoisk będą musieli wyremontować najbardziej zniszczone budki. Te, z którymi nic nie da się zrobić, zostaną usunięte. Pozostałe pomalujemy na jeden kolor.
Na większe zmiany trzeba będzie poczekać ok. półtora roku. W postawionej wówczas hali znajdą swoje miejsce stoiska z pieczywem, z mięsem, rybami i odzieżą. Wokół budynku ustawione zostaną zadaszenia, pod którymi będzie się odbywał handel z samochodów. Tak jak teraz będzie tam można nabyć głównie warzywa i owoce.
Ile będzie kosztowała inwestycja? Na razie nie wiadomo. Przedstawiciele "Zielonego Rynku" powiedzieli nam, że koszty zostaną rozłożone na wszystkich kupców chcących prowadzić biznes na Przymorzu.