Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przystanki na sprzedaż

Robert Kiewlicz
Zakłady komunikacji miejskiej w Tychach i Poznaniu zarabiają na sprzedaży nazw przystanków. Czy pomysł podchwycą pomorscy samorządowcy?
Fot. Robert Kwiatek
Zakłady komunikacji miejskiej w Tychach i Poznaniu zarabiają na sprzedaży nazw przystanków. Czy pomysł podchwycą pomorscy samorządowcy? Fot. Robert Kwiatek
KOkazuje się, że na wszystkim można zarobić, nawet na nazwach przystanków. W Tychach i Poznaniu za odpowiednią kwotę każda firma może kupić nazwę przystanku autobusowego lub tramwajowego.

KOkazuje się, że na wszystkim można zarobić, nawet na nazwach przystanków. W Tychach i Poznaniu za odpowiednią kwotę każda firma może kupić nazwę przystanku autobusowego lub tramwajowego.

Oferta ta skierowana jest do instytucji, które znajdują się niedaleko tych punktów. Tyskie MZK zarobiło na tym jak dotychczas około 100 tys. złotych. Co na to pomorskie zakłady komunikacji miejskiej?
- Nigdy jeszcze nie zastanawialiśmy się nad tym problemem - mówi Piotr Michalski z Zarządu Transportu Miejskiego w Gdańsku. - Nazwy przystanków są bardzo mocno utrwalone wśród naszych pasażerów. Każda zmiana mogłaby wprowadzić większe zamieszanie. Wymagałoby to konsultacji społecznych.
Innego zdania jest rzecznik Miejskiego Zakładu Komunikacji w Słupsku.
- Jest to bardzo ciekawy pomysł - mówi Marcin Grzybiński. - W komunikacji miejskiej w całej Polsce funkcjonują nazwy przystanków związane z firmami. Jeżeli można z tego tytułu uzyskać dodatkowe pieniądze, to uważam, że jest to superakcja. Myślę, że i my i nasi pasażerowie byliby z takiego rozwiązania bardzo zadowoleni.
W Poznaniu przystanek kupiło centrum handlowe Plaza. Dotychczasowy przystanek Lechicka zmienił nazwę na Lechicka/Poznań Plaza. Teraz do kupna ,swojego przystanku" przymierza się Dom Handlowy Kupiec Poznański. Przystanki w Tychach mają już E. Leclerc, Delphi i Hoop.
- Jednak co zrobić, jeśli dana firma się nagle przeniesie - mówi pełen obaw Piotr Michalski. - Wydaje mi się, że takie rozwiązanie ma więcej minusów, a pieniądze jakie można zarobić nie są aż tak duże.
Na to Tyski MZK też znalazł receptę. Za każdą zmianę nazwy przystanku pobiera opłatę w wysokości od 2 do 5 tys. złotych. W cenę wlicza się koszty postawienia nowej wiaty. Może nie dla każdego zakładu komunikacji 100 tys. musi być dużą sumą, jednak... Zniszczone przystanki i ciągłe podwyżki cen biletów, tak wcale nie musi wyglądać komunikacja miejska.
Tylko w Trójmieście i w Słupsku jest wiele niewykorzystanych przystanków na sprzedaż, do tego w wielu punktach za darmo funkcjonują nazwy związane z firmami. W Słupsku np. Kołłątaja Kaufland, Szczecińska Real, Portowa Interstyl, a w Trójmieście np. Przejazdowo Makro, Karwiny Tesco, Port Lotniczy, Budzysza Elmont, czy Zremb przy Trakcie św. Wojciecha. Nawet jeśli firmy, które dotychczas widnieją w nazwach przystanków i rozkładach jazdy będą niechętne do opłacania tego przywileju, zawsze można poszukać innych chętnych. Wiele firm z pewnością nie będzie miało oporów przed skorzystaniem z takiego rodzaju promocji.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto