Przyszedł czas na gaz

Od wielu tygodni posiadacze samochodów na benzynę i olej napędowy każdą wizytę na stacjach przypłacają bólem głowy. Teraz przyszedł czas na tankujących autogaz.

W ciągu trzech miesięcy jego ceny wzrosły o prawie 40 gr. Jeszcze w sierpniu za litr trzeba było zapłacić 1,80-1,85 zł. Wydawało się, że gaz jest odporny na rosnące ceny paliw na świecie, jednak tak się nie stało. Obecnie na niektórych stacjach autogaz zdrożał do 2,20 zł za litr.
- W ostatnich dwóch tygodniach ceny wzrosły o kilkanaście groszy - mówi Andrzej Szczęśniak z Polskiej Organizacji Gazu Płynnego. - Wynika to z nadejścia sezonu grzewczego. Dzieje się tak, chociaż w Polsce gaz płynny zużywany jest przede wszystkim przez samochody. Na świecie jednak wykorzystywany jest głównie do ogrzewania. Z nadejściem zimy jego ceny na świecie rosną, droższy jest zatem import. Na to nałożyły się ostatnio przestoje w dostawach gazu na granicy wschodniej.
Jak przekonują specjaliści, najbliższy miesiąc może przynieść kolejne podwyżki.
- Wiele zależy od tego, jak ostra będzie zima - dodaje Szczęśniak. - Jeśli będzie mroźna, popyt na gaz na świecie będzie duży.
Pomimo podwyżek autogaz jest wciąż dwa razy tańszy niż benzyna. Przejeżdżając 100 km na gazie, można zaoszczędzić od 12 zł do 14 zł. Za założenie instalacji gazowej, w zależności od modelu samochodu, trzeba zapłacić od 2 do 5 tys. zł. Koszty montażu instalacji gazowej w samochodzie benzynowym zwrócą się po przejechaniu odpowiednio po ok. 15 tys. i 35 tys. kilometrów.

Akcyza zamrożona
Posiadacze samochodów na gaz nie muszą raczej obawiać się podwyżki akcyzy. Sejm pod koniec kadencji zamroził stawki akcyzy na gaz do napędu samochodów. Na mocy ustawy zdecydował, że maksymalnie może ona wynosić 700 zł za 1000 kilogramów. Obecnie wynosi ona 695 zł. Minister finansów mógłby ją zatem podwyższyć zaledwie o 5 zł. Wyższa podwyżka wymagałaby zmiany ustawy. A na to przyszła koalicja raczej się nie zdecyduje.