Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Psie zaprzęgi w Rakowcu. Pechowa trzynastka

Józef M. Ziółkowski
Beata Katarzyna Sarlej przypina numer startowy Krzysztofowi Gierszewskiemu ze Słupska.
Beata Katarzyna Sarlej przypina numer startowy Krzysztofowi Gierszewskiemu ze Słupska.
Dwadzieścia cztery zaprzęgi wyruszyły na trasę II Wyścigów Psich Zaprzęgów Doliną Dolnej Wisły w Rakowcu, gm. Gniew. Sprawdziły się przepowiednie organizatorów co do pogody.

Dwadzieścia cztery zaprzęgi wyruszyły na trasę II Wyścigów Psich Zaprzęgów Doliną Dolnej Wisły w Rakowcu, gm. Gniew. Sprawdziły się przepowiednie organizatorów co do pogody. W czasie dwudniowych zmagań było mroźnie i słonecznie. Taka pogoda odpowiadała maszerom ścigającym się na wózkach, rowerach i biegnących za psami z północnych krain, samojedami, malamutami.

Szkoda, że w pierwszym dniu zawody rozpoczęły się z opóźnieniem. sędziowie zdecydowali, że trzeba wytyczyć inną bezpieczniejszą trasę.
Jadwiga Mielke i Tomasz Tucholski odegrali na rogach sygnał powitania. Poseł Maciej Płażyński dał sygnał do startu i pieski pognały leśnymi drogami. Pierwszy na trasą wyruszył Stanisław Książek.

Jeden z uczestników zaowdów, choć uroczo przebrany nie pobiegł, trzymał się mamy Joli i pozował do zdjęć. Był nim 5-letni Adrian Kołakowski z Gdańska. Mama powiedziała nam, że strój malamuta otrzymała od przyjaciół z Kanady.
- Każda taka impreza jak w Rakowcu zbliża ludzi - dodała pani Jola. - Tutaj ludzie mogą pobyć, poszaleć z psami i lepsi wrócić do domu.
Zawiodła się Jadwiga Mielke z Gniewa, organizując konkurs gry na rogu myśliwskim. Wygrała tylko z Radkiem Pisarkiem z Gdyni, któremu udało się zagrać tylko? szum jeziora. Konrad Niedźwiedzki, traper z Augustowa zadziwił panią Jadwigę i słuchaczy. Zagrał i na trąbce myśliwskieji na rogu.

- Umiem dmuchać, ale nie wiem co gram - żartował Niedźwiedzki. - Psy, myślistwo, wędkarstwo to moje pasje.
Z 13. numerem startowym pojechał psim zaprzęgiem Krzysztof Gierszewski ze Słupska.
- Pechowy numer, mogę nie wrócić z trasy - mówił Gierszewski do Beaty Sarlej, której psami samojedami powoził.
Po zakończeniu biegu okazało się, że przepowiednia sprawdziła się. ktoś zerwał taśmę ograniczającą trasę i Krzysztof GIerszewski, nadrobił 2 kilometry.
Pecha miał też zawodnik z numerem 15, którego na początku biegu psy poniosły w las. Gdy się uspokoiły grzecznie wróciły na trasę. Dobrze pojechał z malamutami Niedźwiedzki. Na starcie psy mocno szarpnęły zawodnikiem, który zgubił lisią czapkę. Pojechał z gołą głową.

- Na trasie wyskoczył mi koń - powiedział nam na mecie Konrad Kłosiewicz-Gera, uczeń lo z Warszawy. - Udało się go ominąć.
Piotr Dawidzki, z Klubu Hodowców NUTRENA przygotował dla najlepszych zawodników nagrody. Członkowie Klubu Wędrówki i Przygody TRAMP z Tczewa pomagali organizatorom na trasie biegu.
Przy trasie psie zaprzęgi podziwiała z sąsiadami Halina Wentowska, mieszkanka Rakowca. W przerwach czytała Dziennik Bałtyki, który rozdawany był na imprezie.
- Dobra impreza, jedyna jaką mamy mieszkając w tych lasach - dodała Wentowska.
Z zawodów zadowolony był też Arkadiusz Wojtkowiak z Rakowca ich organizator.
W czasie zawodów dla młodej publiczności zwyciężył Kacper Płażyński.
W klasie B2 wygrał Stanisław Książyk z Kościana.Jemu również przypadła nagroda publiczności.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto