Dwadzieścia cztery zaprzęgi wyruszyły na trasę II Wyścigów Psich Zaprzęgów Doliną Dolnej Wisły w Rakowcu, gm. Gniew. Sprawdziły się przepowiednie organizatorów co do pogody. W czasie dwudniowych zmagań było mroźnie i słonecznie. Taka pogoda odpowiadała maszerom ścigającym się na wózkach, rowerach i biegnących za psami z północnych krain, samojedami, malamutami.
Szkoda, że w pierwszym dniu zawody rozpoczęły się z opóźnieniem. sędziowie zdecydowali, że trzeba wytyczyć inną bezpieczniejszą trasę.
Jadwiga Mielke i Tomasz Tucholski odegrali na rogach sygnał powitania. Poseł Maciej Płażyński dał sygnał do startu i pieski pognały leśnymi drogami. Pierwszy na trasą wyruszył Stanisław Książek.
Jeden z uczestników zaowdów, choć uroczo przebrany nie pobiegł, trzymał się mamy Joli i pozował do zdjęć. Był nim 5-letni Adrian Kołakowski z Gdańska. Mama powiedziała nam, że strój malamuta otrzymała od przyjaciół z Kanady.
- Każda taka impreza jak w Rakowcu zbliża ludzi - dodała pani Jola. - Tutaj ludzie mogą pobyć, poszaleć z psami i lepsi wrócić do domu.
Zawiodła się Jadwiga Mielke z Gniewa, organizując konkurs gry na rogu myśliwskim. Wygrała tylko z Radkiem Pisarkiem z Gdyni, któremu udało się zagrać tylko? szum jeziora. Konrad Niedźwiedzki, traper z Augustowa zadziwił panią Jadwigę i słuchaczy. Zagrał i na trąbce myśliwskieji na rogu.
- Umiem dmuchać, ale nie wiem co gram - żartował Niedźwiedzki. - Psy, myślistwo, wędkarstwo to moje pasje.
Z 13. numerem startowym pojechał psim zaprzęgiem Krzysztof Gierszewski ze Słupska.
- Pechowy numer, mogę nie wrócić z trasy - mówił Gierszewski do Beaty Sarlej, której psami samojedami powoził.
Po zakończeniu biegu okazało się, że przepowiednia sprawdziła się. ktoś zerwał taśmę ograniczającą trasę i Krzysztof GIerszewski, nadrobił 2 kilometry.
Pecha miał też zawodnik z numerem 15, którego na początku biegu psy poniosły w las. Gdy się uspokoiły grzecznie wróciły na trasę. Dobrze pojechał z malamutami Niedźwiedzki. Na starcie psy mocno szarpnęły zawodnikiem, który zgubił lisią czapkę. Pojechał z gołą głową.
- Na trasie wyskoczył mi koń - powiedział nam na mecie Konrad Kłosiewicz-Gera, uczeń lo z Warszawy. - Udało się go ominąć.
Piotr Dawidzki, z Klubu Hodowców NUTRENA przygotował dla najlepszych zawodników nagrody. Członkowie Klubu Wędrówki i Przygody TRAMP z Tczewa pomagali organizatorom na trasie biegu.
Przy trasie psie zaprzęgi podziwiała z sąsiadami Halina Wentowska, mieszkanka Rakowca. W przerwach czytała Dziennik Bałtyki, który rozdawany był na imprezie.
- Dobra impreza, jedyna jaką mamy mieszkając w tych lasach - dodała Wentowska.
Z zawodów zadowolony był też Arkadiusz Wojtkowiak z Rakowca ich organizator.
W czasie zawodów dla młodej publiczności zwyciężył Kacper Płażyński.
W klasie B2 wygrał Stanisław Książyk z Kościana.Jemu również przypadła nagroda publiczności.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?