Pomysłodawcami projektu domów zastępczych dla zwierząt są radni z Gdańska. Beata Dunajewska-Daszczyńska, przewodnicząca Komisji Zdrowia i Ochrony Środowiska i Maciej Lorek - dyrektor Wydziału Środowiska Urzędu Miejskiego w Gdańsku. Projekt ma objąć starsze i wymagające większej opieki psy, które nie mają szansy na adopcję.
Program otwarty dla mieszkań i domów
- Pomysł zrodził się podczas wspólnej rozmowy z Maciejem Lorkiem o zwierzętach. Chcieliśmy stworzyć prawdziwe domy dla psów i kotów, zamiast rozbudowy "Promyka" - mówi Beata Dunajewska-Duszczyńska. - Propozycję omówiliśmy z prezydentem Gdańska Pawłem Adamowiczem i wiceprezydentem Maciejem Lisickim, którzy uznali pomysł za dobry i warty rozwoju. Zorganizowaliśmy też konferencję "Społecznie Wrażliwi" dla wolontariuszy, organizacji pozarządowych oraz urzędników.
Docelowo zwierzęta mają trafić do prywatnych domów zastępczych, w których otrzymają pełną opiekę. Najpierw jednak zostanie przeprowadzony roczny projekt pilotażowy dla psów, przy współpracy z organizacjami pozarządowymi. Wezmą w nim udział m.in.: "Kot i pies", "Irasiad", "Zwierzętom w potrzebie" oraz "Animals". Jeśli pilotaż się powiedzie, umowa z organizacjami będzie przedłużona na trzy lata, a inne zwierzęta ze schroniska trafią już do domów zastępczych. Pomysłodawcy zaangażują też niezrzeszonych, przyjaznych zwierzętom wolontariuszy oraz innych urzędników z Wydziału Środowiska i Gospodarki Komunalnej.
Zobacz też: Operacja "Obroża" w Gdańsku. Schronisko Promyk potrzebuje obroży dla czworonogów
Zwierzęta mogą trafić zarówno do domów oraz do większych mieszkań, gdzie będzie swoboda opieki nawet nad dwoma czy trzema pupilami. Jednym z warunków jest miłość i serce do zwierząt. Program nie zakłada adopcji jednego psa czy kota.
Pieniądze na opiekę i badania dla psów
Urzędnicy chcą przekazywać połowę kwot, które schronisko wydaje na zwierzęta, ich jedzenie i opiekę – dla psów wynosi ok. 360 zł, dla kotów – ok. 150 zł. Chcą również przetargiem wybrać współpracującą lecznicę. Opiekunowie dostaną dofinansowanie do badań, operacji czy szczepień. W planach jest też współpraca z klinikami, które sterylizują koty.
Tu problem widzą organizacje, utrzymujące, że potencjalni opiekunowie mogą przeznaczać dostępne pieniądze na prywatne cele. W planie jest system weryfikacji opieki, np. czy zwierzęta są odpowiednio odżywiane, leczone, szczepione i odrobaczane w terminie. Jeśli psy będą źle traktowane, dom zostanie zlikwidowany. Celem programu nie jest likwidacja schroniska "Promyk". Zawsze znajdą się psy, które potrzebują krótkotrwałej, bądź dłuższej opieki.
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?