MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Puchar Davisa. Polacy pogrążyli księstwo Monako

Adam Suska
Książę ma dużo zajęć i na co dzień nie interesuje się naszymi wynikami - powiedział kapitan drużyny Monako Christophe Bogetti, po przegranym meczu 0:5 z Polakami w Pucharze Davisa.

Książę ma dużo zajęć i na co dzień nie interesuje się naszymi wynikami - powiedział kapitan drużyny Monako Christophe Bogetti, po przegranym meczu 0:5 z Polakami w Pucharze Davisa.

Polscy tenisiści już po dwóch dniach meczu z Monako zapewnili sobie zwycięstwo na wagę pozostania w grupie II strefy euroafrykańskiej Pucharu Davisa.

Decydujący punkt

zdobyła w sobotę polska para deblowa, Mariusz Fyrstenberg/Marcin Matkowski. Po rozegraniu ostatniej piłki tego spotkania, wiadomo było, że Monako spadnie do grupy III. Do meczu deblowego przeciwko doświadczonej parze Emmanuel Heusner/Guillaume Couillard kapitan polskiej reprezentacji Paweł Geldner wystawił 23-letniego Fyrstenberga i o rok młodszego Matkowskiego. Początek był wyrównany i nerwowy. Zawodnicy seriami popełniali niewymuszone błędy.

Szczególnie spięty był Matkowski. Do stanu 6:6 w pierwszym secie obie pary wygrywały swoje podania serwisowe. O jego wyniku decydował tiebreak. Polacy zagrali w nim znakomicie. Objęli prowadzenie 5-0 i nie dali się dogonić. Oddali rywalom tylko trzy piłki. Na początku drugiej partii para Monako prowadziła 2:1 i 3:2. To było jednak wszystko, na stać ich było w tym spotkaniu. Tenisiści z małego księstwa słabli w oczach, a Polacy grali równo i konsekwentnie zdobywali przewagę. Ostatni trzeci set był już przysłowiową grą do jednej bramki. Nasi tenisiści na początku dwa razy przełamali podanie przeciwników i zdobytej przewagi nie dali sobie odebrać.
- Ciężko się nam grało. Na początku mieliśmy problemy z koncentracją. Nie wychodził nam też return. Ostatnio nie graliśmy razem zbyt wiele, bo Marcin trenował w USA

W przełomowych momentach zdobywaliśmy ważne punkty i to mnie najbardziej cieszy - ocenił spotkanie Fyrstenberg. W niedzielę kapitan Geldner dał szansę rezerwowym i nie zawiódł się. Radosław Nijaki i Matkowski pokonali swoich dużo starszych przeciwników, choć oddali im po jednym secie. Ponieważ losy meczu były już rozstrzygnięte, portugalski arbiter Carlos Ramos zdecydował że ostatnie pojedynki toczyć się będą do dwóch wygranych setów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ważna zmiana na Euro 2024! Ukłon w stronę sędziów?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto