Punkty na wagę utrzymania

O dwunaste ligowe zwycięstwo walczyć będą w środę koszykarze Kagera. Gdynianie we własnej hali podejmą Kotwicę Kołobrzeg. Oba zespoły przed ostatnią kolejką rundy zasadniczej znajdują się w grupie drużyn zagrożonych spadkiem i nie mają już szans na udział w play off. Punkty zdobyte w tym meczu zwiększą szanse zwycięskiej drużyny na pozostanie w gronie najlepszych.
Ostatnie zwycięstwa nad Stalą Ostrów i Unią Tarnów poprawiły nastroje w ekipie gdyńskiego beniaminka. Z zespołów zagrożonych spadkiem Kager znajduje się w najlepszej sytuacji, ale nie może być jeszcze pewny osiągnięcia celu, jakim jest utrzymanie w ekstralidze. Cztery punkty przewagi nad warszawską Polonią, to jeszcze dość bezpieczny dystans, ale trzeba pamiętać, że zespoły sklasyfikowane na miejscach 9-14 będą grały ze sobą jeszcze mecz i rewanż. Kagerowi do utrzymania potrzebnych będzie jeszcze około pięciu, sześciu zwycięstw.
Ich środowi rywale z Kołobrzegu przegrali cztery ostatnie mecze i znaleźli się w sytuacji bezpośredniego zagrożenia. Kotwica ma tylko punkt przewagi nad Polonią Warszawa i każda następna porażka może ją wepchnąć do strefy spadkowej. Podopieczni trenera Jerzego Chudeusza w ostatnim meczu dość długo prowadzili z Anwilem i za swoją postawę, mimo porażki 64:75, zebrali pochlebne recenzje. Najlepszym zawodnikiem w ich zespole był Chris Daniels, który zdobył 17 pkt. i zaliczył dziewięć zbiórek.
Pierwsze spotkanie w Kołobrzegu Kager wygrał 79:75. Czy uda mu się po raz drugi pogrążyć Kotwicę? Zdaniem trenera Adama Prabuckiego jego drużynę czeka kolejne trudne spotkanie. Zagrożone spadkiem zespoły zawsze walczą ze zdwojoną determinacją. Gdynianie, nie licząc ostatniego spotkania w Tarnowie (102:58), w poprzednich meczach mieli kłopoty z utrzymaniem stabilnej gry w całym spotkaniu. Chwile słabości zdarzają się nawet najlepszym, ale w przypadku gdynian trwały one zbyt długo. Kibiców Kagera niepokoi też forma Aarona Pettwaya. Niewielu jest w polskiej lidze tak efektownie grających zawodników. Warto zatem by amerykański środkowy przemyślał błędy, przestał w początkowej fazie gry popełniać przewinienia i zamiast na ławce rezerwowych, więcej czasu spędzał na parkiecie.