W pierwszym sparingu w Turcji Lechia pokonała Viktorię Berlin 4:2. To nie był na pewno świetny mecz w wykonaniu biało-zielonych, choćby ze względu na to, że gdańszczanie nie popisali się w defensywie.
- Wiadomo, że nie wszystko wyglądało tak, jak byśmy sobie tego życzyli, bo pewnie będzie po tym meczu sporo materiału do analizy. Ale przeprowadziliśmy kilka fajnych akcji, strzeliliśmy cztery bramki, a przeciwnik próbował się nam postawić i był wymagający. Dla każdego z nas był to na pewno pożyteczny mecz - mówi Rafał Janicki.
W najbliższy piątek biało-zieloni zmierzą się natomiast z Terekiem Grozny (godz. 15.30). W poniedziałek z kolei rywalem Lechii będzie rumuński zespół CS Pandurii (godz. 13.30). Pierwotnie biało-zieloni mieli zagrać z Austrią Wiedeń, ale klub ten ostatecznie odwołał swój przylot do Belek.
- Sparingi są po to, by przećwiczyć pewne warianty taktyczne, lepiej zrozumieć się z kolegami. Na razie czujemy w nogach trudy zgrupowania, choć już przed wyjazdem wiedzieliśmy, że tak będzie. Nasza dyspozycja ma być optymalna na 12 lutego, kiedy zagramy z Jagiellonią i tego planu się trzymamy - dodaje Janicki.
źródło: lechia.pl
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?