Rafał Trzaskowski w kaszubskiej mowie podczas przemowy w Gdańsku 4.06.2020 r. To dla niego nie pierwszyzna. „Pamiętajmy, że trwa kampania”

– Lubotny Kaszëbi! – tak zwrócił się w Gdańsku do Kaszubów Rafał Trzaskowski. W języku kaszubskim stwierdził, że Kaszubi od ponad stu lat odgrywają w Polsce bardzo ważną rolę. Przyznał, że chciałby, by czuli się oni pełnoprawnymi obywatelami naszego kraju, by czuli wsparcie władz w staraniach o zachowanie tradycji i kultury kaszubskiej.

Jan Wyrowiński, prezes Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego, pozarządowej organizacji skupiającej Kaszubów, przyznał, że fragment przemówienia w języku kaszubskim był sympatycznym gestem, choć podkreślił także, że można go traktować jako część kampanii przedwyborczej.

– Naturalne jest, że politycy chcą się jak najlepiej pokazać, zaprezentować różnym środowiskom.

–Mamy nadzieję, że bez względu na to, kto będzie prezydentem RP, dobra koniunktura dla społeczności kaszubskiej, dla Kaszubów, która rozpoczęła się po odzyskaniu niepodległości, co zaczęło się 4 czerwca 1989 r., będzie kontynuowana – powiedział Jan Wyrowiński.

Przyznał jednocześnie, że język kaszubski w wykonaniu Rafała Trzaskowskiego brzmiał całkiem dobrze.

Agnieszka Pomaska, pomorska posłanka KO, podkreśla, że dla kandydata jej partii nie był to pierwszy kontakt z mową Kaszubów.

– Rafał Trzaskowski rozumie ten język, potrafi nawet rozróżnić kaszubski z południa i północy Kaszub.

– W dzieciństwie bardzo często wakacje spędzał w Chałupach, gdzie z tym językiem się osłuchiwał – tłumaczy Agnieszka Pomaska. – Oczywiście przemówienie przygotowywał, ale nie nie był to jego pierwszy kontakt z mową Kaszubów.

Rafał Trzaskowski w Gdańsku: - Wygrajmy te wybory i twórzmy Polskę dumną i otwartą. Takiej Polski chciałby Paweł Adamowicz

Pomaska wskazuje natomiast na polityczny powód wprowadzenia kaszubskiego fragmentu do gdańskiego przemówienia Rafała Trzaskowskiego.

– Rafał Trzaskowski chce zasypywać podziały – nie chce dzielenia Polaków na lepsze i gorsze sorty, na mieszkańców różnych regionów kraju – tłumaczy Agnieszka Pomaska. – Jest to jedna z osi kampanii naszego kandydata na prezydenta. Zwrócę uwagę, że Andrzej Duda zawetował w 2015 roku ustawę dotyczącą języka kaszubskiego. Była to, o ile dobrze pamiętam, jedna z jego pierwszych decyzji po objęciu prezydentury. Pamiętam, że nas to wówczas osobiście dotknęło.

–Dla Rafała Trzaskowskiego jasne jest, że Kaszubi to także Polacy. W Polsce jest miejsce dla każdego, niezależnie jakim mówi językiem, czy po kaszubsku, czy po śląsku.

– W naszym kraju zmieszczą się wszyscy i chyba nie ma wątpliwości, że słychać to w każdym przemówieniu Rafała Trzaskowskiego.

Warto zauważyć, na co wskazuje analiza wyników poszczególnych wyborów na Pomorzu, że tradycyjnie konserwatywny elektorat kaszubski skłaniał się ku Prawu i Sprawiedliwości. Czy gdańskie przemówienie Rafała Trzaskowskiego miałoby odwrócić ten trend? Agnieszka Pomaska nie wyklucza, że tak się może stać.

– Myślę, że wielu Kaszubów wciąż pamięta weto w sprawie ustawy o języku kaszubskim Andrzeja Dudy – mówi pomorska poseł KO.