Strzeliłeś gola, zagrałeś dobry mecz, więc chyba masz powody do zadowolenia?
Fajnie, że strzeliłem bramkę, wygraliśmy mecz i w końcu zagraliśmy na zero z tyłu. Tego brakowało chłopakom z defensywy, żeby mieli poczucie dobrze wykonanej roboty. Przed meczem założyliśmy sobie zwycięstwo i to był nasz obowiązek.
Brakuje Ci asyst, ale w meczu z Górnikiem miałeś podania, których koledzy nie wykorzystali.
Patrząc na całą rundę, to mogłem mieć asyst dużo więcej. Liczby zawsze cieszą, ale to są drobiazgi. Mnie cieszy, że trener Piotr Nowak cały czas mi ufa. Mamy pierwsze miejsce w tabeli i to fajnie wygląda.
Czujesz, że grasz lepiej?
Powoli chcę spełniać oczekiwania względem mojej osoby ze strony kibiców, trenerów, kolegów z drużyny. Jak zawodnik dobrze się czuje, to liczby przychodzą same.
Potrzebowaliście meczu z bardziej okazałym zwycięstwem?
Nasze ostatnie mecze to były przeważnie zwycięstwa różnicą jednego gola. Chcieliśmy wreszcie wygrać w sposób bardziej zdecydowany. Brakowało nam swobody i luzu, bo wcześniej jak nawet mieliśmy dobre okazje bramkowe, to ich nie wykorzystywaliśmy.
W Wiśle się odbudowałeś i dzięki dobrej rundzie wiosennej trafiłeś do Lechii. Cieszysz się na najbliższy mecz w Krakowie?
Fajnie tam wrócić, bo zagrałem w Wiśle dobre pół roku i odżyłem po wyjazdach zagranicznych. Jedziemy do Krakowa jako lider, chcemy zagrać swoje i wrócić z trzema punktami.
Można spodziewać się w Krakowie otwartego meczu?
Miejmy nadzieję, ale najważniejsze, żebyśmy strzelili jedną bramkę więcej. Może być nawet 6:5.
Świątek w finale turnieju w Rzymie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?