Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

RDOŚ chce kary dla spółdzielni mieszkaniowej na gdańskiej Zaspie. Powodem blokowanie siedlisk dla jerzyków w blokowiskach

Rafał Mrowicki
Rafał Mrowicki
Mieszkańcy Zaspy walczą o siedlisk dla jerzyków w otworach wlotowych
Mieszkańcy Zaspy walczą o siedlisk dla jerzyków w otworach wlotowych Czytelnik
Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Gdańsku chce ukarania Spółdzielni Mieszkaniowej "Młyniec" na gdańskiej Zaspie. Powodem jest blokada wlotów do siedlisk jerzyków w elewacjach bloków. Apelują o to mieszkańcy. Władze spółdzielni nie chcą otworzyć wlotów dla ptaków.

Mieszkańcy gdańskiej Zaspy są zatroskani o jerzyki - chronione ptaki, które od lat mogły osiedlać się w otworach wlotowych bloków przy ulicy Bajana. Wloty są jednak zamknięte, a mieszkańcy apelują do władz spółdzielni o ich otwarcie. Napisali w tej sprawie pismo do spółdzielni "Młyniec".

- Zgłosiłyśmy, że przy ocieplaniu bloków, zamknięto gniazda, w których były zamknięte pisklęta. Myślałyśmy, że Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska podejmie kroki, że spółdzielnia nie będzie zamykać tych otworów wlotowych lub zawiesi jakieś budki - mówi o sytuacji z zeszłego roku mieszkanka oraz współautorka pisma do spółdzielni. - Jerzyki zawsze wracają w to samo miejsce, mogły w tym roku nie zdążyć założyć gniazd. Te ptaki są ustawowo chronione. Nie rozumiemy dlaczego nie ma większego urzędowego i systemowego wsparcia - dodaje.

Biolog środowiskowy Piotr Zięcik, który wspiera mieszkańców w działaniach na rzecz jerzyków, mówi nam, że to gatunek czysty, który jest jednym z najmniej brudzących gatunków ptaków.

- To gatunek, który żyje w powietrzu. Nawet śpi, je i kopuluje w locie. Nie można mówić, że ptaki mogą budzić wątpliwości sanepidu. To łatka, którą próbuje przyczepić spółdzielnia mieszkaniowa. Wiele spółdzielni otwiera te wloty. To gatunki, które są prawem chronione, nie można ich siedlisk tak łatwo zabudować, bo to jest prawnie zabronione. Nie można niszczyć ich siedlisk lęgowych, którymi są te wloty. Jerzyk jest gatunkiem, który przywykł do życia wśród ludzi. Człowiek zaczął jednak zamykać miejsca, które kiedyś im udostępniać - mówi naukowiec.

O sprawę zapytaliśmy Annę Wiśniewską - zastępczynię prezesa spółdzielni ds. ekonomiczno-finansowych.

- W zeszłym roku przy remoncie elewacji nie było jerzyków. Zamknięto kratki w otworach wentylacyjnych. To stara sprawa. Jeżeli chodzi o siedliska, to bylibyśmy wdzięczni by organizacje ornitologiczne dostarczyły nam budki dla ptaków, bo my nie mamy na to środków. Ludzie biją w spółdzielnię, ale nikt nic nie robi. Mam podwyższyć opłaty mieszkańcom i stawiać budki dla ptaków? Przepisy mi na to nie pozwalają. Mogę obciążać mieszkańców za korzystanie z lokalów, ale nie są to budki. Nikt kratek nie będzie otwierał - mówi Anna Wiśniewska.

Wiceprezes spółdzielni mówi nam, że obawia się, że osiedlanie się ptaków może doprowadzić do niszczenia budynków i stwarzać uciążliwości dla mieszkańców.

Innego zdania jest Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Gdańsku.

- Informuję, że tutejszy organ poinformował Zarząd Spółdzielni o konieczności przywrócenia stanu sprzed ingerencji w siedliska, poprzez umożliwienie dostępu do schronień ptakom. Jednocześnie tutejszy organ podjął działania zmierzające do ukarania sprawców czynu - przekazał nam sekretariat gdańskiej RDOŚ.

JAK NIE SZKODZIĆ ZWIERZĘTOM?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto