Stacja telewizyjna Canal+ postanowiła zmniejszyć wypłaty dla klubów pierwszej i drugiej ligi z tytułu praw do transmisji. Redukcja sięgnie od 30 do 40 procent. Powodem jest trudna sytuacja finansowa stacji.
Ta wiadomość to prawdziwy cios dla ledwo wiążących koniec z końcem polskich klubów. Większość z nich swój budżet opierała właśnie na dotacji z Canal+.
W 2000 roku stacja ta na mocy umowy z PZPN uzyskała wyłączne prawa do transmisji piłkarskich rozgrywek I i II ligi na 5 lat. Szacuje się, że łączna wartość kontraktu wyniosła 100 milionów dolarów. Każdy klub ekstraklasy otrzymywał sumę gwarantowaną - od 1,3 do 1,8 mln marek niemieckich w sezonie. Dodatkowo kluby otrzymywały premie w zależności od zajętego miejsca. Zespoły drugoligowe miały do podziału około 4,5 mln marek rocznie.
- Niestety, trudna sytuacja finansowa zmusza nas do zmiany warunków umowy - powiedział na wczorajszym spotkaniu z prezesami polskich klubów przedstawiciel stacji, Arnaud Villeneuve. - Właściciel naszej platformy ogłosił ostatnio plany sprzedaży zagranicznych oddziałów. Z Polski się nie wycofujemy, ale nastąpiła konieczność ograniczenia kosztów.
- Wszyscy musimy zacisnąć pasa, ale nie można dramatyzować. Cieszmy się, że Canal+ pozostał przy polskiej piłce, a nie wycofał się z niej całkowicie. Kiedyś nie było umowy z tą stacją i liga też istniała. Na pewno bardzo mocno trzeba będzie ograniczyć koszty, bo w wielu klubach pieniądze z Canal+ są podstawą budżetu. Wszyscy będą mniej zarabiać - działacze, sędziowie i przede wszystkim piłkarze. Nie będzie Pucharu Ligi, mniejsze będą też premie za sukces w Pucharze Polski. Uzgodniliśmy z Canal+, że jeśli sytuacja na rynku mediów się poprawi, to powrócimy do pierwotnych warunków umowy - dodał prezes PZPN, Michał Listkiewicz.
Wiadomo także, że Canal+ jest skłonny do odstąpienia od wyłączności na pokazywanie spotkań drugoligowych. Otwiera się zatem szansa na to, by ogądać przynajmniej niektóre spotkania gdyńskiej Arki na małym ekranie.
- Jesteśmy jedynym klubem w regionie pomorskim grającym na szczeblu centralnym - mówi prezes Jacek Milewski. - Chciałbym bardzo, by nasze mecze były transmitowane. Do tego potrzeba sponsorów, ale możliwość transmisji powinna pomóc mi ich znaleźć. W najbliższym czasie zamierzam porozmawiać na ten temat z przedstawicielami gdańskiego ośrodka telewizji publicznej. Nie wykluczam także możliwości współpracy z którąś z sieci kablowych.
Świątek w finale turnieju w Rzymie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?