- Klasa pierwsza będzie dokończeniem tego, czego uczniowie uczyli się w gimnazjum - wyjaśnia Wiesław Kosakowski, dyrektor III Liceum Ogólnokształcącego w Gdyni. - Jest to nawiązanie do czasu, kiedy licea były czteroletnie. Wtedy też przez pierwsze dwa lata uczyliśmy wszystkich przedmiotów, a kolejne dwa poświęcaliśmy na głęboką specjalizację.
Czytaj także: Katarzyna Hall gorsza niż Roman Giertych?
Zmiana w systemie nauczania w liceach nie oznacza jednak, że ci, co wybiorą np. przedmioty ścisłe, nie będą chodzić na historię czy wiedzę o społeczeństwie. - Nauka w liceum nie może wyglądać jak kurs przygotowawczy. Kiedyś taki eksperyment robiono m.in. w angielskich szkołach i nie przyniósł on dobrych efektów - wyjaśnia Kosakowski.
Bożena Ordak, dyrektorka III LO w Gdańsku, uważa, że zmiana wyjdzie licealistom na dobre. - Moim zdaniem równe kształcenie powinno zakończyć się w gimnazjum. Uczeń nie ma możliwości, aby nauczyć się wszystkich przedmiotów w jednakowym stopniu. Profilowanie jest dobre - tłumaczy.
Sami uczniowie jeszcze nie wiedzą co myśleć o reformie.
- Znając życie, to będziemy zwykłymi królikami doświadczalnymi, a nauka będzie wyglądała tak jak zwykle - mówi Marta, gimnazjalistka z Gdańska.
Więcej o reformie w liceum na stronie dziennikbaltycki.pl
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?