Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Reforma komunalna w Gdańsku. Uchwałę zaskarżono do sądu. Co dalej?

Jacek Wierciński
Mieszkańcom  nie podoba się pomysł podwyżki czynszów, czego dali już nie raz dowód manifestując w Gdańsku
Mieszkańcom nie podoba się pomysł podwyżki czynszów, czego dali już nie raz dowód manifestując w Gdańsku P. Świderski/archiwum DB
Uchwała wprowadzająca w Gdańsku nowe regulacje czynszowe, która weszła w życie we wrześniu ubiegłego roku, jest niezgodna z obowiązującym prawem - tak uważa jeden z lokatorów oraz rzecznik praw obywatelskich. W czwartek sąd zdecydował się rozpatrywać ich skargi w jednym postępowaniu.

Wątpliwości rzecznika budzi sposób podziału miasta na strefy o tej samej bazowej stawce czynszów. Magistrat początkowo planował jednolitą stawkę w całym mieście - miała ona wynieść 10,20 zł. Po pierwszej interwencji RPO, który wykazywał, że taki pomysł jest niezgodny z ustawą o ochronie praw lokatorów, zdecydowano się wprowadzić dodatkową - niższą o 5 proc. stawkę, która zasięgiem objęła niemal całe miasto, prócz niewielkich fragmentów centrum.

Czytaj więcej: Kontrowersyjne plany zmiany opłat w lokalach komunalnych

Te modyfikacje nie przekonały rzecznika. W maju tego roku skierował do Rady Miasta kolejne pismo, w którym podkreślił, że wprowadzona zmiana ma "jedynie formalny charakter". Powołał się także na komentarz prawniczy, zgodnie z którym na cenę czynszu wpływać powinny takie czynniki jak położenie lokalu w miejscu hałaśliwym, dużego natężenia ruchu czy w sąsiedztwie zakładów przemysłowych - czego, jak zaznaczył, w obecnej uchwale nie uwzględniono.

Taką argumentację podważał wiceprezydent miasta i autor reformy Maciej Lisicki.
- Trudno zgodzić się z wnioskiem rzecznika, że wprowadzona 5-procentowa obniżka czynszu ze względu na położenie budynku ma charakter pozorny - przekonywał i tłumaczył, że "miasto ponosi ogromne wydatki na realizację nowych inwestycji infrastrukturalnych, mających na celu podniesienie komfortu zamieszkiwania w dzielnicach wcześniej niedoinwestowanych".

O tym, kto ma rację, postanowić ma Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku, który zdecydował wczoraj wspólnie rozpatrywać skargę RPO i jednego z lokatorów. Mężczyzna, prócz braku zgodności z ustawą, zarzuca tej samej uchwale sprzeczność z obowiązującym prawem budowlanym.

WSA nie zgodził się włączyć do sprawy jeszcze jednego uczestnika - stowarzyszenia Nasze Jelitkowo - walczącego o możliwość wykupu mieszkań komunalnych w dzielnicy. - Sąd mógłby włączyć do sprawy organizację społeczną, jeżeli sprawa dotyczyłaby jej statutowej działalności - wyjaśniła sędzia Jolanta Sudoł.

Kiedy sprawa będzie miała dalszy ciąg przed sądem? Na razie nie wiadomo. Wszystko zależy od tego, czy stowarzyszenie zdecyduje się na zażalenie decyzji gdańskiego sądu do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Jeśli podejmie taką decyzję, kontynuacja sprawy nastąpi najwcześniej wiosną.

Czytaj także: Dwie osoby głodowały przed urzędem przeciwko eksmisji

Codziennie rano najświeższe informacje z Gdańska prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto