Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Reforma komunalna w ocenie gdańszczan. Tragedia czy sukces?

Jacek Wierciński
Tomasz Bołt
Członkowie stowarzyszeń Nasze Jelitkowo, Waga i działacze SLD przeprowadzili ankietę wśród mieszkańców gdańskich lokali komunalnych. Wyniki są alarmujące.

Urzędnicy Urzędu Miejskiego przekonują tymczasem, że "efekty są pozytywne".

We wrześniu 2011 roku w Gdańsku wprowadzono tzw. reformę komunalną, która do kwoty 10,20 zł podniosła podstawową stawkę czynszu na terenie całego miasta. Jej przeciwnicy, którzy wśród mieszkańców "komunałek" przeprowadzili ankietę dotyczącą skutków zmian, uważają, że "reforma" oznacza potężne obciążenie dla gdańszczan.

- Średnio połowę swoich dochodów mieszkańcy wydają na czynsz i opłaty związane z utrzymaniem lokali. Takiej średniej nie ma w Europie ani nawet w Polsce, bo GUS podaje, że średnio wydajemy na to 20 procent naszych zarobków netto - tłumaczy lewicowa radna Jolanta Banach. - Celem reformy było to, żeby bogaci ludzie rezygnowali z mieszkań komunalnych, a biedni zamieniali mieszkania na mniejsze. Badaliśmy, czy miasto oferuje im mieszkania adekwatne do możliwości finansowych - i wiemy, że nie oferuje. 28 procent badanych deklaruje, że chętnie zamieniłoby lokal na mniejszy, a 7 procentom udało się to zrobić. Reszta nie może, bo nie ma dla nich lokali, a te, które są - są w takim stanie, że wymagałyby ogromnych nakładów na remonty. Pytaliśmy także o wrażenia mieszkańców związane z remontami i podnoszeniem standardów, zapowiadanymi przez wiceprezydenta Macieja Lisickiego, autora reformy. 50 procent mieszkańców twierdzi, że jest jeszcze gorzej niż było, nieco mniej - że nic się nie zmieniło, i tylko około 2 procent - że po wprowadzeniu podwyżki jest lepiej - podkreśla.

Na dowód Banach pokazuje wyniki ankiety, jaką lokalni działacze i przedstawiciele kół SLD przeprowadzili wśród najemców mieszkań. Na pytanie "czy reforma komunalna obniżyła poziom twojego życia i życia twojej rodziny?" "tak" odpowiedziało 96 proc. Ankietowanych.

- Z naszych rozmów z nimi wynikało, że oszczędzają na zakupie leków, rehabilitacji czy płatnych wizytach u lekarzy specjalistów, żywności, ubraniach, mediach - głównie na internecie, a nawet na wodzie: niektórzy emeryci myją naczynia w miskach, żeby oszczędzać wodę z kranu! Miasto widzi jedynie skalę zadłużenia, związanego z niezapłaconym czynszem, ale nie interesuje się tym, że ci ludzie, by zapłacić czynsz, pożyczają pieniądze od rodziny i znajomych, zadłużają się w parabankach - relacjonuje Banach, która zapowiada, że ankiety trafią do gdańskich radnych.
- Trudno się odnieść do wyników ankiety, bo nie znamy, niestety, jej treści, nie wiemy też, na jakiej grupie była przeprowadzona i czy jej wyniki można uznać za reprezentatywne - tłumaczy Barbara Majewska, zastępca dyrektora Wydziału Gospodarki Komunalnej w gdańskim Urzędzie Miejskim.

Banach przekonuje, że wyniki jej badań są wiarygodne, na dowód pokazuje oficjalne dane z Urzędu Miejskiego, z których wynika, że łączne zadłużenie lokatorów komunalnych wynosi 164 mln zł. 8,5 tys. najemców zalega z opłatą za czynsz do 2 miesięcy, a 3,5 tysiąca - za dłuższy okres.

Przepisy uchwały podnoszącej czynsze za niezgodne z prawem uznał już Wojewódzki Sąd Administracyjny. Magistrat wyrok zaskarżył, urzędnicy czekają na wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Debata prezydencka o Gdyni. Aleksandra Kosiorek versus Tadeusz Szemiot

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto