Skazani na sukces? Tak, ale pod jednym warunkiem. Konieczna jest współpraca między nauką i przemysłem. Od tego zależy powodzenie opracowywanej właśnie Regionalnej Strategii Innowacji dla woj. pomorskiego oraz rozwój regionu.
- Musimy być świadomi, że jesteśmy na etapie tworzenia gospodarki opartej na wiedzy - wyjaśnia prof. Janusz Rachoń, rektor Politechniki Gdańskiej, która jest jednostką wiodącą projektu Regionalnej Strategii Innowacji. - Traci znaczenie wielki przemysł, nadchodzi era przedsiębiorstw, które będą pracowały w oparciu o wysoko zaawansowane technologie. Dzisiaj możemy zrobić największy interes i kreować dodatkowe miejsca pracy na podstawie intelektu. Pomysł jest najistotniejszy.
- Trzeba iść ścieżką fińską - dodaje Tomasz Parteka, dyrektor Departamentu Rozwoju Regionalnego i Przestrzennego Urzędu Marszałkowskiego. - To wiąże się ze wzrostem nakładów na naukę, dobrym zarządzaniem, także nauką, otwarciem na świat.
Tymczasem zaledwie 28 proc. zespołów badawczo-rozwojowych pomorskich uczelni zadeklarowało współpracę z komercyjnymi firmami pośredniczącymi w sprzedaży ich produktów. Dlaczego? Powodów jest wiele. Najczęściej wymieniany to brak pieniędzy, na który narzekają obie strony - i nauka, i biznes. Na naukę w Polsce przeznacza się zaledwie 0,34 proc. budżetu. Nakłady na badania i rozwój są niewiele większe. Nie ma takiego banku, który na korzystnych warunkach udzieliłby kredytu na ryzykowne inwestycje. Przedsiębiorcy natomiast zorientowani są na bieżące wydatki i szybkie zyski. Są też inne, wewnętrzne przyczyny.
Szansą na zmianę tej sytuacji ma być opracowywany od roku projekt Regionalnej Strategii Innowacji dla Województwa Pomorskiego (RIS-P). Jako kompromis środowiska biznesu, władzy i nauki ma stanowić pomost umożliwiający współpracę między nimi.
- Ma ona także wytworzyć wyższą kulturę innowacyjną w regionie - mówi Tomasz Parteka. - Zwiększyć świadomość innowacji, sprzyjać powstawaniu systemu nowych instytucji takich jak inkubatory, parki technologiczne.
Zdaniem Włodzimierz Ziółkowskiego, prezesa zarządu Pomorskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, która wchodzi w skład konsorcjum pracującego nad RIS, stworzy ona system współdziałania obu sfer - naukowej i biznesowej, ułatwiając przejście pomysłu z laboratorium do codziennego użytku.
- Jeśli ktoś ma świetny pomysł, załóżmy na nowy telefon komórkowy, musi mieć możliwość badań, symulacji - wyjaśnia Włodzimierz Ziółkowski. - To nie wystarczy, bo musi także znaleźć się przedsiębiorstwo, które zajmie się realizacją tego pomysłu, jego sprzedażą.
Strategia umożliwi dostęp do środków na innowacje z funduszy strukturalnych. Nie sprawi jednak, że od razu znajdą się pieniądze na finansowanie badań i rozwoju. RIS zakłada utworzenie regionalnego funduszu rozwoju. Problem w tym, czy samorządy, jak to przewiduje projekt, znajdą w swoich budżetach pieniądze na powstanie funduszu. Sama Unia nie sfinansuje gospodarki innowacyjnej.
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.5/images/video_restrictions/0.webp)
Gadżety i ceny oficjalnego sklepu Euro 2024
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?