Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Religia. Spotkanie "Asyż" w Gdańsku

Jarosław Zalesiński
12 września 2001 roku, gdy jeszcz dymiły zgliszcza wież WTC, rabin Burtszuman wybrał się do swoich muzułmańskich sąsiadów w Pensylwanii, by powiedzieć im, że nie zgadza się na taką nienawiść.

12 września 2001 roku, gdy jeszcz dymiły zgliszcza wież WTC, rabin Burtszuman wybrał się do swoich muzułmańskich sąsiadów w Pensylwanii, by powiedzieć im, że nie zgadza się na taką nienawiść.

Rabin opowiedział tę historię na "Sympozjum Jedności”, które zamknęło piątkową imprezę „Asyż w Gdańsku”, zorganizowaną przez gdańskich ojców franciszkanów, wspólnie z Niezależną Gminą Wyznania Mojżeszowego w Gdańsku i gdyńskim Oddziałem Związku Tatarów Polskich. Spotkanie zorganizowano 27 października, dokładnie w dwudziestą rocznicę słynnego międzyreligijnego spotkania, na jakie przedstawicieli wszystkich światowych religii zaprosił do Asyżu Jan Paweł II.
Do spotkania sprzed dwudziestu lat nawiązano nie tylko datą. Jednym z gości był ojciec Massimiliano Mizzi, zaprzyjaźniony z Janem Pawłem II włoski franiszkanin, należący do kręgu osób, które przygotowywały tamto wydarzenie. W Asyżu wyrosły także symboliczne drzewka pokoju, którymi obdarowano uczestników wspólnej modlitwy na dziedzińcu gdańskiego kościoła św. Trójcy. Gdy uczestnicy spotkania z tymi miniaturowymi drzewkami w ręku przeszli potem do gmachu Muzeum Narodowego, gdzie odbyło się sympozjum, ich przemarsz mógł się skojarzyć z palmową procesją, na pamiątkę wydarzenia z Jerozolimy sprzed dwóch tysięcy lat, gdy żydzi radośnie witali Jezusa, przez część z nich uznanego potem za wyczekiwanego Mesjasza.
Dwadzieścia lat, jakie upłynęły od spotkania w Asyżu, pozwoliły uczestnikom gdańskiego spotkania pójść dalej, niż było to możliwe w czasie Światowego Dnia Modlitwy o pokój z 1986 roku. We Włoszech modlitwy wyznawców różnych religii odbywały się w różnych miejscach miasta. W Gdańsku wszyscy uczestnicy: żydzi, muzułmanie i chrześcijanie różnych wyznań, także tych, którym w przeszłości często zbyt trudno było spotkać się na wspólnej modlitwie, zebrali się w jednej przestrzeni i po kolei, w różnych językach i różnym imieniem nazywając swego Boga, odmówili modlitwę o pokój. - Jeden jest Bóg i jeden jest człowiek - najkrócej opisał, dzięki czemu okazało się to możliwe, uczestniczący w modlitwie gdański metropolita arcybiskup Tadeusz Gocłowski.
W sympozjum, zorganizowanym w gotyckich wnętrzach Muzeum Narodowego, starano się, jak to zadeklarował prof. Władysław Bartoszewski w nadesłanym wystąpieniu, zrozumieć ducha Asyżu. Choć nie powiedziano tego ani razu wprost, na przebieg rozmowy miały też swój wpływ późniejsze światowe wydarzenia: płonące wieże WTC czy niedawne kontrowersje wokół ratyzbońskiego wykładu Benedykta XVI. - Albo Asyż, albo konflikt cywilizacji - przypominał reprezentujący w tym gronie muzułmanów Selim Chazbijewicz.
Sympozjum miało, jak to stwierdził moderujący spotkanie Adam Hlebowicz, dyrektor gdańskiego Radia Plus, skupiać się nad tym, co łączy, i nad tym, co nie powinno dzielić. Jednym z takich łączników, który pojawił się w kilku głosach, była świadomość, że ludzi wierzących często wiąże ze sobą więcej - mimo religijnych różnic - niż z ludźmi odrzucającymi prawdę o istnieniu jednego Stwórcy.
Ojciec Celestyn Napiórkowski przypomniał w swoim wystąpieniu niezrealizowany przed laty projekt wybudowania na terenach obozu w Majdanku "Świątyni Pokoju”, która miała być miejscem wspólnej modlitwy osób różnych religii i wyznań. Jednym z powodów fiaska projektu było to, że nie wyjaśniono, jaki znak religijny miałby się znajdować na szczycie kopuły...
Podobnych problemów pierwszeństwa wiar na sympozjum jednak nie stawiano, unikając kontrowersji i różnic. - Ojciec Święty nie jest dla mnie święty - mówił na przykład Jakub Szadaj z gminy żydowskiej. - Ale jest dla mnie ojcem - natychmiast dodawał.
O takim poszanowaniu odmienności przypominały także prezentowane w muzealnych gablotach sylwetki "dziesięciu sprawiedliwych”, gdańszczan, służących w swoim życiu ludziom i kulturom różnych religii, od wieków współistniejących w Gdańsku. W pełnym porozumieniu zakończono „Asyż w Gdańsku” szabatowym spotkaniem, na którym po modlitwie rabina podano wino, chałki, macę oraz barszcz czerwony i paszteciki z kapustą i grzybami.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Religia. Spotkanie "Asyż" w Gdańsku - Gdańsk Nasze Miasto

Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto