Dla części Czytelników tabela filmowych ocen może być platformą konfrontacji gustów (przymrużenie oka pożądane). Inni mogą ją potraktować jako przewodnik po repertuarze, pomocny przy wyborze filmu wartego obejrzenia.
Ranking ma pomagać w oddzielaniu filmowego ziarna od filmowych plew, choć wszystkim wiadomo, że nikt z nas nie ma patentu na przyznawanie filmom rangi arcydzieła. W sztuce zresztą - spoglądając szerzej - bezsporne są tylko arcydzieła Leonarda czy Michała Anioła. Ale sam spór o piękno w sztuce jest rzeczą piękną. Tyle tylko, że w ocenach twórczości artystycznej odstawiamy do kąta demokrację. Liczą się gusty i racje. W kinie bawi cudowna ponadczasowa komedia "Pół żartem, pół serio" Billy'ego Wildera, choć tak samo bawią "Wakacje pana Hulot" Jacquesa Tati, a przecież oba obrazy dostarczają innych intelektualnych uroków.
Sprawdź repertuar trójmiejskich kin
Z kolei wychowana na literaturze Tolkiena młodzież zwykle preferuje modnego w kinie "Hobbita" Petera Jacksona, czy "Życie Pi" Anga Lee. Natomiast widzów starszych bardziej nurtuje "Miłość" Michaela Heneke, czy - dla przykładu - "Psycho" Alfreda Hitchcoka, "Osiem i pół" Federico Felliniego, i sto innych dzieł filmowej klasyki. Orientację na filmowym forum dodatkowo komplikuje różnorodność gatunków. Romantykę westernu trudno porównywać z romantyczną komedią omyłek.
Tabela "Dziewięć filmów, dziewięć gustów" służyć ma poszukiwaniu porządku wartości.
Zygmunt Kałużyński (duch przewrotny krytyki filmowej), spór o kryteria ocen sprowadził do absurdu. Pytany, jak sobie radzi, gdy ma dylemat z wystawieniem oceny, odparł, że rzuca kostką...
Od następnego wydania tabeli (31 stycznia) będą dołączane mikrorecenzje uczestników rankingu.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?