Roaming tańszy o 70 proc.

Od sierpnia zapłacimy mniej za rozmowy przez komórkę z zagranicą i to nawet o 70 proc. Wczoraj Parlament Europejski przyjął ostatecznie rozporządzenie w tej sprawie.

Za minutę dla połączeń wychodzących zapłacimy 49 eurocentów i 24 eurocenty za rozmowy odebrane (ceny netto, bez VAT). W kolejnych latach stawki mają być dalej obniżane. W 2008 roku wynosić będą odpowiednio 46 i 22 eurocenty. Rozporządzenie zakłada też całkowitą przejrzystość opłat: przy przekraczaniu granicy użytkownicy będą dostawać SMS-y z dokładnymi stawkami, a operatorzy mają prowadzić bezpłatne infolinie.
W Unii Europejskiej średnia cena za połączenie z wykorzystaniem roamingu wynosi obecnie 1,15 euro. Zdaniem KE, jest to co najmniej pięć razy tyle, ile wynosi rzeczywisty koszt takiej usługi. Za połączenia odebrane za granicą, których koszt wynosi faktycznie ok. 10 eurocentów za minutę, operatorzy pobierają nawet 500 proc. marży. Rynek roamingu wart jest w UE 8,5 mld euro rocznie i stanowi 15 proc. zysków operatorów.
- Spodziewaliśmy się takiej decyzji i jesteśmy przygotowani na zmiany - mówi Kalina Ostaja - Chyżyńska z biura prasowego sieci Era. - Jednak nasze stawki za roaming już od jakiegoś czasu są na poziomie niższym niż wymaga tego rozporządzenie parlamentu.
- Rozporządzenie zostanie jeszcze formalnie przyjęte przez Radę Unii Europejskiej 7 czerwca i tego samego miesiąca opublikowane w Dzienniku Urzędowym UE - mówi Viviane Reding, unijna komisarz ds. telekomunikacyjnych. - Dzień później zacznie obowiązywać.
Po trzech latach rozporządzenie wygaśnie, chyba że Komisja Europejska uzna, że ceny wciąż wymagają regulacji. KE ma też obserwować rynek pod kątem ewentualnego uregulowania cen wiadomości SMS, MMS i przesyłania danych, nieobjętych obecnym rozporządzeniem.
- Ta regulacja nie byłaby potrzebna, gdyby rynkiem kierowały zdrowe zasady konkurencji, a nie zmowa firm co do wysokości cen, z powodu której przez lata cierpiały małe i średnie przedsiębiorstwa - twierdzi Adam Bielan, eurodeputowany Prawa i Sprawiedliwości.
Zdaniem Dariusza Rosatiego (SdPl), decyzja PE jest też dobrą wiadomością dla rządów państw członkowskich, bowiem rozwój usług telekomunikacyjnych wpłynie na wzrost gospodarczy.