Rozmowy z gdańskimi zawodnikami powinno się teraz zaczynać pytaniem o stan zdrowia. Niepokoi Cię ten nadmiar kontuzji?
- No tak, pech nas nie opuszcza. Współczuje Thomasowi, życzę mu jak najszybszego powrotu do zdrowia i na tor. Na pewno będzie go nam w składzie brakowało. Jednak zamiast rozpaczać musimy w najbliższych meczach wziąć większą odpowiedzialność za wynik na siebie. Mam na myśli zarówno kolegów z drużyny jak i własne zdobycze punktowe.
Ty o swojej kontuzji już zapomniałeś?
- Z moim zdrowiem jest prawie wszystko w porządku. Zapominam o urazie odniesionym na początku sezonu, ale nie zapominam o treningach ogólnorozwojowych, które wzmacniają kontuzjowaną wówczas nogę i jednocześnie są formą dochodzenia do dyspozycji startowej. To taki specjalnie opracowany zestaw ćwiczeń, który mi pomaga.
Ten uraz dosyć wyraźnie ograniczył Twoje plany startowe w ligach zagranicznych.
- Na pewno. W pełni świadomie zrezygnowałem ze startów w lidze angielskiej, w zespole "Piratów". Chociaż nie wykluczam, że na koniec sezonu do ścigania na Wyspach Brytyjskich mogę jeszcze wrócić, ale już w innym zespole. W Szwecji mam za sobą trzy mecze, a ten w ostatni czwartek potraktowałem jak startowe przetarcie przed niedzielnym meczem z Lokomotivem w Gdańsku. W lidze duńskiej, gdzie jestem zawodnikiem Holstebro SK, jeszcze w tym sezonie nie jeździłem. To może się jednak zmienić. Nie ukrywam, że jeżeli chodzi o ligowe priorytety, to dla mnie najważniejsze są mecze Wybrzeża.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?