Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Robotnicy zasypani na budowie

(ABS)
Pomoc potrzebna była także kierownikowi budowy, na terenie której doszło do tragicznego wypadku. 
Fot. Piotr Szymański
Pomoc potrzebna była także kierownikowi budowy, na terenie której doszło do tragicznego wypadku. Fot. Piotr Szymański
Gościszewo, gm. Sztum. Na dnie wykopu, pod zwałem ziemi, zginął wczoraj w Gościszewie 26-letni Piotr H., robotnik jednej ze sztumskich firm. Do tragicznego wypadku doszło podczas robót budowlanych; pracownicy kładli ...

Gościszewo, gm. Sztum. Na dnie wykopu, pod zwałem ziemi, zginął wczoraj w Gościszewie 26-letni Piotr H., robotnik jednej ze sztumskich firm. Do tragicznego wypadku doszło podczas robót budowlanych; pracownicy kładli rury kanalizacyjne w wykopie obok kościoła w Gościszewie.

Dramat rozegrał się ok. godz. 12.30. Dwóch robotników pogłębiało wykop. Byli w rowie, gdy osunęła się na nich glina spiętrzona na krawędzi wykopu. Jeden z zasypanych zginął na miejscu, drugi, 29-letni Andrzej K., w stanie ciężkiego szoku został przewieziony do szpitala w Sztumie. - Prawdopodobnie wykop był źle zabezpieczony - przypuszcza prokurator Mariola Bartkowiak z Prokuratury Rejonowej w Malborku. - Inspektorzy z Komisji Nadzoru Budowlanego zbadają wszystkie okoliczności zdarzenia.

Przysypany mężczyzna leżał na głębokości ponad 4 metrów. Współpracownicy, widząc, co się stało, natychmiast sami przystąpili do akcji ratunkowej. Łopatami odrzucali ziemię, by uwolnić od ciężaru gliny ofiarę wypadku.
- Głowy mu nie przysypało. Sprawdziłem puls na tętnicy szyjnej, ale go nie wyczuwałem. Kolega najprawdopodobniej już nie żył - mówi jeden z pracowników sztumskiej firmy. - Musiał odwrócić się akurat, gdy ziemia zaczęła się na niego osuwać. Podejrzewam, że pod ciężarem gliny pękł mu kręgosłup. Natychmiast wezwaliśmy pogotowie ratunkowe i straż pożarną.
Drugi pracownik przeżył

Wczoraj trudno było dokładnie określić przyczynę śmierci Piotra H.
- Dopiero sekcja zwłok wykaże, co bezpośrednio spowodowało śmierć mężczyzny - wyjaśnia Ryszard Łazar, zastępca dowódcy Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej Państwowej Straży Pożarnej w Sztumie.
29-letni Andrzej K., który przeżył wypadek, w wyniku szoku stracił przytomność i niewiele pamięta z tego, co zaszło w wykopie. W sztumskim szpitalu otrzymał niezbędną pomoc i zwolniono go do domu. Kierownik budowy, Józef N., z podejrzeniem zawału serca również został przewieziony do szpitala. Innym, uskarżającym się na duszności i kłopoty z oddychaniem, pierwszej pomocy udzielili strażacy.

Wczoraj na miejscu wypadku pracowali policyjni technicy. Przesłuchano też świadków zdarzenia. Przyczynę wypadku ustalą specjaliści z powiatowego nadzoru budowlanego w Malborku.
W gminie Sztum to pierwszy od dziesięciu lat tak poważny wypadek na budowie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Policja podsumowała majówkę na polskich drogach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto