Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rodzice małych pacjentów jedynego na Pomorzu oddziału diabetologii ACK boją się o jego przyszłość

Jolanta Gromadzka-Anzelewicz
Oddział Diabetologii Dziecięcej ACK w Gdańsku musi istnieć - mówią rodzice. fot. robert kwiatek
Oddział Diabetologii Dziecięcej ACK w Gdańsku musi istnieć - mówią rodzice. fot. robert kwiatek
Aż 19 nowych przypadków cukrzycy rozpoznali w styczniu br. pediatrzy z Oddziału Diabetologii Dziecięcej Akademickiego Centrum Klinicznego w Gdańsku. To jedyny ośrodek tej specjalności w Trójmieście i na całym Pomorzu.

Aż 19 nowych przypadków cukrzycy rozpoznali w styczniu br. pediatrzy z Oddziału Diabetologii Dziecięcej Akademickiego Centrum Klinicznego w Gdańsku. To jedyny ośrodek tej specjalności w Trójmieście i na całym Pomorzu. Rodzice małych pacjentów obawiają się, że finansowe kłopoty szpitala mogą zagrozić jego istnieniu.

Tego, że szpital, a już szczególnie ten oddział mógłby przestać istnieć, nie wyobraża sobie mama Bartka z Kartuz i tata Krystiana z Gdańska. Od kilku tygodni Bartek tylko pił i siusiał. Do głowy jej nie przyszło, że to objaw śmiertelnie niebezpiecznej choroby. Kiedy zauważyła jednak, że synek zrobił się dziwnie senny, wybrała się do lekarza. Zamurowało ją, gdy usłyszała, że to cukrzyca. Doktor Agnieszka Brandt nie ukrywa - większość małych pacjentów trafia na oddział w bardzo ciężkim stanie. Nadmiar cukru w krwi sprawia, że dzieci zapadają w śpiączkę. Jeżeli natychmiast nie poda się im insuliny - zginą.

- Przez 2-3 doby podaje się ją dziecku w kroplówce - tłumaczy dr Brandt. - Aż poziom cukru osiągnie normę.

Nie ma jednak jednej, standardowej metody leczenia. Każdemu dziecku trzeba dopasować indywidualną terapię. Na oddziałach w innych szpitalach pediatrzy mają z tym problem. Kierują więc pacjentów do Akademickiego Centrum Klinicznego. Najstarszy pacjent ma 14 lat, najmłodszy - kilka miesięcy. Pani Małgorzata z Bolszewa, mama 11-miesięcznej Natalii, wie już, że cukrzyca to choroba na całe życie. Zarówno Bartek, Krystian, jak i Natalka choć wkrótce wyjdą ze szpitala, będą tu wracać. Jak nie na oddział, to do poradni. Doktor Beata Sztangierska, która ma w kartotece ponad 700 małych cukrzyków, czuwa pod komórkowym telefonem. Trudno bowiem przewidzieć moment, gdy jej pomoc okaże się niezbędna.

- Rozpacz człowieka ogarnia, gdy pomyśli, że wraz ze szpitalem i ten oddział może pójść na dno - mówi tata Krystiana. - Na to nie pozwolimy. Jak zajdzie potrzeba, będziemy ten oddział okupować.

Dr Małgorzata Myśliwiec, ordynator Oddziału Diabetologii Dziecięcej ACK w Gdańsku

- Czy możemy już mówić o epidemii cukrzycy dziecięcej?

- To konsekwencja rozwoju cywilizacji - znikają choroby zakaźne, ich miejsce zajmują choroby przewlekłe, między innymi cukrzyca typu I. Dzieci, które mają predyspozycje genetyczne po rodzicach czy dziadkach, łatwiej teraz na nią zapadają.

Proszę wyjaśnić, dlaczego tak się dzieje?

- Naukowcy twierdzą, że dzieje się tak pod wpływem czynników środowisko- wych - powszechnie stosowanych środków czystości, które wydzielają chlor i związki toksyczne, barwników, konserwantów, nadmiaru szczepionek, które aplikuje się dzieciom.

- Czy jeden oddział diabetologii na Pomorzu wystarczy?

- Wystarczy, ale jest ciasny. Mamy zaledwie jedenaście łóżek, wszystkie są zajęte przez dzieci ze "świeżą" cukrzycą. Inne muszą czekać.

- Inne, czyli jakie?

- To dzieci otyłe, z zaburzeniami gospodarki węglowodanowej, podejrzane o cukrzycę typu II, która do niedawna występowała jedynie u dorosłych. Wymagają badań diagnostycznych na oddziale.
Jeżeli zagrożenie uda się wykryć wcześnie, można dziecko przed cukrzycą uchronić.

- Kolejka jest długa?

- Aktualnie zapisujemy dzieci na wrzesień bieżącego roku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto