Kobieta zgłosiła się do nas, ponieważ skarży się na swoje lokum - ściany są popękane i zagrzybione, a ze szczelin wychodzą myszy. Do tego zimą nie sposób ogrzać mieszkania, a kiedy pada, woda wlewa się do środka.
Pediatra w orzeczeniu w sprawie najmłodszego niepełnosprawnego syna przyznał, że dziecku, ze względu na stan jego zdrowia, powinien przysługiwać osobny pokój.
- Synek śpi razem z rodzeństwem, bo nie mam gdzie go położyć - rozkłada ręce nasza rozmówczyni. - Za chwilę przyjdzie zima i znowu zaczną się choroby. Ja nie mogę pracować, mąż jakoś tam pracuje, ale to i zasiłki nie wystarcza na nasze potrzeby. Znikąd nie mam pomocy...
- W Urzędzie Miejskim w Gdańsku jest prowadzona sprawa uregulowania stanu prawnego lokalu, który aktualnie zamieszkuje pani Magdalena Siemieniuk - mówi nam Magdalena Dyba-Chenenaoui z Gdańskiego Zarządu Nieruchomości Komunalnych. I dodaje: - W 2012 r. ustalono, że w lokalu przebywają osoby nieposiadające zgody właściciela lokalu - gminy Gdańsk - do jego zajmowania. Najprawdopodobniej poprzedni użytkownicy opuścili lokal, a władanie nim przekazali osobom nieuprawnionym.
Jak się okazało, tą osobą była właśnie Magdalena Siemieniuk. Wezwano ją do opuszczenia lokalu, a gdy tego nie zrobiła, skierowano sprawę o eksmisję do sądu. Dziś kobieta mieszka tam, według urzędników, bez tytułu prawnego.
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?