Zakończyły się kontrole pomorskich zakładów mleczarskich, które starają się o prawo sprzedaży swoich produktów na rynek rosyjski.
- Sądzę, że sama kontrola nie była żadnym zaskoczeniem dla naszych zakładów, obejmowała naprawdę standardowe działania - mówi dr Jacek Kucharski z Wojewódzkiego Inspektoratu Weterynaryjnego. - Nie było pytań podchwytliwych czy złośliwych.
Jako pierwszy, w miniony czwartek, został skontrolowany Lacpol w Gdyni, dzień później kontroli poddano Spółdzielnię Mleczarską Maćkowy z Gdańska, w poniedziałek rosyjscy inspektorzy odwiedzili Spółdzielnię Maluta w Nowym Dworze. W Rosji nadzór nad mlekiem sprawuje zarówno ministerstwo zdrowia, jak i służba weterynaryjna. Przybyli eksperci reprezentują obie służby.
- Kontrola przebiegła sprawnie i co warto podkreślić w niezwykle sympatycznej atmosferze - mówi Teresa Krystman, prezes Spółdzielni Mleczarskiej Maćkowy. - Zwiedzanie zakładu zajęło inspektorom 3 godziny. Większą część wizyty pochłonęło przygotowanie stosownego protokołu. Nie oznacza to jeszcze zgody. Ta zapadnie na wyższym szczeblu, czyli w Moskwie. Gdyby zależała ona tylko od wyników kontroli, to uważam, że mamy szanse.
- Dopóki nie ma decyzji, nie chcę komentować kontroli poza tym, że poddaliśmy się jej w celu uzyskania prawa eksportu naszych produktów na tamtejszy rynek - mówi Ryszard Masalski, prezes SM Maluta.
Teraz protokoły pokontrolne trafią do urzędów w Moskwie. Wyniki mają być za kilka tygodni.
Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?