Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rosjanin staranował samochód Danuty Hojarskiej

Wawrzyniec Rozenberg
- Dzięki Bogu kierowca ciężarówki zdążył w porę wyhamować - mówiła Danuta Hojarska chwilę po wypadku.	Fot. Katarzyna Sikora
- Dzięki Bogu kierowca ciężarówki zdążył w porę wyhamować - mówiła Danuta Hojarska chwilę po wypadku. Fot. Katarzyna Sikora
Danuta Hojarska, pomorska posłanka Samoobrony, wyszła bez szwanku z wypadku samochodowego, do którego doszło wczoraj w południe w Przejazdowie. Jej dwie córki Magdalena i Paulina trafiły do szpitala na obserwację.

Danuta Hojarska, pomorska posłanka Samoobrony, wyszła bez szwanku z wypadku samochodowego, do którego doszło wczoraj w południe w Przejazdowie. Jej dwie córki Magdalena i Paulina trafiły do szpitala na obserwację.

Danuta Hojarska prowadziła swojego mercedesa E 210. Jechała z domu w Lubichowie do biura poselskiego w Gdańsku. W Przejazdowie postanowiła skręcić w lewo do sklepu. Zatrzymała się przy osi jezdni, żeby przepuścić auta jadące z naprzeciwka. Poruszający się za nią samochód osobowy ominął mercedesa posłanki z prawej strony. Kolejny na drodze ciężarowy volvo zahaczył bokiem o tył mercedesa. Szczęśliwie kierowca jechał powoli i nie zepchnął samochodu posłanki na przeciwległy pas ruchu. Siedzącym na przednich fotelach Danucie Hojarskiej i Stanisławowi Serwinowi nic się nie stało. Córki posłanki skarżyły się jednak na bóle głowy. Zostały przewiezione na obserwację do szpitala w Gdańsku. Wypadek nie był poważny - mercedes ma stłuczoną tylną lampę i zderzak. Na ciężarówce nie został nawet ślad kolizji. - Oboje kierowcy byli trzeźwi - informuje podinsp. Marek Kania, powiatowy komendant policji w Pruszczu Gdańskim. - Winę za wypadek ponosi kierowca ciężarówki. Rosjanin z Kaliningradu. Zbyt późno zobaczył, że mercedes sygnalizuje zamiar skrętu w lewo. Szczęśliwie zdążył zwolnić, więc skutki wypadku są minimalne. Posłanka zamierzała skręcić w lewo w miejscu dozwolonym. - Jeżdżę dużo. Około stu tysięcy kilometrów rocznie - zapewnia Danuta Hojarska. - Nie szarżuję na drogach. Ostatni mandat zapłaciłam dwadzieścia lat temu za prowadzenie niesprawnego ciągnika. Dzięki Bogu, kierowca ciężarówki zdążył w porę wyhamować. Tylko dlatego wyszliśmy z opresji bez większych obrażeń.
Po godzinie posłanka zaczęła skarżyć się na ból w okolicach karku. Postanowiła na wszelki wypadek prześwietlić sobie kręgosłup.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Policja podsumowała majówkę na polskich drogach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto