Rosną ceny na stacjach benzynowych

Nic w Polsce nie drożeje tak szybko jak paliwa. Jeszcze dwa lata temu za 100 zł mogliśmy zatankować 33,7 litra benzyny bezołowiowej. Dziś za tę samą kwotę do baku trafia jedynie 28 litrów.

To oznacza, że kierowca przejedzie o ok. 90 km mniej. A może być jeszcze gorzej. Po 1 maja wzrosnąć powinna w Polsce akcyza na olej napędowy, by osiągnąć poziom wymagany w Unii. Docelowo do obecnej ceny dopłacimy więc około 15 gr za litr. Czy musimy tak słono płacić za jazdę samochodem?Analitycy rynku paliw oraz producenci zmiany cen tłumaczą napiętą sytuacją na Bliskim Wschodzie, wzrostami cen ropy naftowej na światowych giełdach, drożejącym dolarem.

- Ceny benzyny, niestety, mogą nadal rosnąć - twierdzi Marcin Zachowicz, rzecznik Grupy Lotos SA.
Kto na tym zyska? Około 60 proc. ceny 1 litra paliwa to podatki - VAT, akcyza oraz doliczana od stycznia tego roku opłata paliwowa, tj. ok. 12 gr. Na podwyżkach zarabiają także rafinerie. Do nich z jednego litra trafia ponad 30 proc. ceny. Kilkanaście groszy na litrze natomiast zarabiają stacje benzynowe - a na Pomorzu marża należy do najwyższych w Polsce.

Przynajmniej raz w tygodniu na kierowców czeka na stacjach benzynowych przykra niespodzianka - podwyżka cen. Od początku roku benzyna bezołowiowa zdrożała na Pomorzu o około 30 groszy, olej napędowy natomiast o 12 groszy. Co gorsza, wszystko wskazuje na to, że w najbliższym czasie nic się nie zmieni. Ceny paliw nie tylko w Polsce, ale i na świecie nadal będą rosnąć.

- Polityka OPEC w połączeniu z nadal napiętą sytuacją w Iraku nie dopuszczają do spadku cen ropy naftowej, co przekłada się także na ceny paliw - twierdzi Marcin Zachowicz, rzecznik prasowy Grupy Lotos SA.
Analitycy łódzkiego biura BM Reflex, zajmującego się badaniami rynku paliw, przewidują, że w najbliższych tygodniach tendencja do podwyżek będzie się utrzymywać. Czy przełkną to przedsiębiorcy, dla których transport to istotna część działalności?

- Przełożenie na sytuację taksówkarzy jest proste - mówi Roman Polasik, prezes Hallo Taxi Sp. z o.o. - Taryfy utrzymują się na takim samym poziomie, a jednocześnie zakup paliwa kosztuje coraz więcej. Dochody taksówkarzy są zatem coraz niższe. Nie będziemy jednak postulować podwyższenia taryf. Społeczeństwo nie jest zamożne, dlatego podwyższanie taryfy za przewozy byłoby podcinaniem gałęzi, na której siedzimy.
O tym że na stacjach benzynowych rosną ceny paliw, decydują czynniki zewnętrzne.

- Mamy w Polsce wolny rynek, ale ten rynek jest bardzo uzależniony od cen ropy naftowej na świecie - wyjaśnia Maciej Powroźnik, dyrektor Polskiej Izby Paliw Płynnych. - A zdecydowana większość tego surowca pochodzi z importu.

Ropa kosztuje na światowych giełdach coraz więcej, obecnie 33 - 34 USD za baryłkę. Polskie rafinerie, by nie stracić, również podwyższają ceny. Pozornie zarabiają też stacje benzynowe. Ich zarobek jednak zależy w większym stopniu od konkurencji na rynku lokalnym.

- Chodzi przede wszystkim o rozmieszczenie i koncentrację stacji paliw, np. w miastach ceny są zawsze wyższe - mówi Dorota Gudaś z BM Reflex z Łodzi. - Nie mniejsze znaczenie mają czynniki społeczne, takie jak liczba i zamożność mieszkańców, stopa bezrobocia.

Na obniżkę cen paliw może wpłynąć państwo, obniżając podatki, których w cenie jest aż trzy - VAT, akcyza i opłata paliwowa. Na to się jednak niestety nie zanosi.