Rosyjski zabójca do wynajęcia zatrzymany w Gdańsku

Siergiej T., jeden z najniebezpieczniejszych przestępców środkowo-wschodniej Europy, wpadł w Wielką Sobotę w ręce gdańskiej policji.

W mieszkaniu na osiedlu Żabianka zatrzymali go funkcjonariusze z Komendy Wojewódzkiej Policji, przy wsparciu antyterrorystów i policjantów z Centralnego Biura Śledczego.
Rosyjski bandyta poszukiwany był od dłuższego czasu przez Interpol w związku z czterema zabójstwami na zlecenie, których dokonał - jak nieoficjalnie ustaliliśmy - na terenie obwodu kaliningradzkiego. Wydano za nim czerwony list gończy, a więc o najwyższym priorytecie. - Z informacji operacyjnych wiemy, że zatrzymany miał dokonać piątego morderstwa na zlecenie, tym razem w Polsce, ale zdążyliśmy mu przeszkodzić - mówi Konrad Kornatowski, rzecznik prasowy gdańskiej Prokuratury Okręgowej.

Mężczyznę aresztowano. Strona rosyjska w ciągu 30 najbliższych dni powinna złożyć wniosek o ekstradycję.
Policyjni specjaliści podkreślają, że przestępcy zza wschodniej granicy coraz częściej operują w Polsce. Zatrudniani są często jako "cyngle" najgroźniejszych grup przestępczych.
Ostatnim najgłośniejszym przykładem takiej międzynarodowej "współpracy" był Białorusin Igor Pikus, były funkcjonariusz radzieckiej KGB, specjalista od ładunków wybuchowych. Mężczyzna zginął podczas krwawej bitwy z policją w podwarszawskiej Magdalence.

Ten facet mógłby z powodzeniem zostać bohaterem któregoś z odcinków serialu "Kryminalnaja Rossija". Karierę przestępczą miał naprawdę bogatą - mówi o 42-letnim Siergieju T. jeden z gdańskich śledczych. - To zabójca do wynajęcia. Na jego liście znajduje się co najmniej kilka wykonanych "zleceń". Rosyjska prokuratura ma niezbite dowody na cztery zabójstwa, których dokonał T. Kolejne z nich miało zostać popełnione już w Polsce.

Nieoficjalnie ustaliliśmy, że Siergiej T. działał przed przyjazdem do naszego kraju głównie na terenie obwodu kaliningradzkiego. To właśnie tam miał zastrzelić jednego z ważniejszych mafiosów oraz jego dwóch ochroniarzy.
Z usług zabójcy skorzystał też gang, przeciwko któremu toczyło się zaawansowane śledztwo. Siergiej T. "usunął" niewygodnego świadka. Kiedy w Rosji zrobiło się wokół niego zbyt gorąco, wyjechał do Polski. Rosjanie poprosili o pomoc Interpol. Za zabójcą wydano międzynarodowy list gończy o najwyższym priorytecie.

- To tzw. list czerwony lub z czerwonym paskiem. Tak oznaczane są listy gończe wydane za najgroźniejszymi zabójcami - mówi jeden z prokuratorów.

Gdańscy policjanci wpadli na trop Siergieja T. już jakiś czas temu. Rozpoczęło się żmudne "namierzanie" miejsca, gdzie mieszka oraz codziennych obyczajów zabójcy.
Do policjantów i prokuratorów zaczęły napływać też informacje, że Rosjanin szuka kontaktów z grupami przestępczymi, próbuje znaleźć dla siebie kolejne "zlecenie". Udało mu się to. Przez ostatnie dni zapewne przygotowywał się do akcji.

Policja postanowiła pokrzyżować te plany. Siergiej T. był nieustannie obserwowany. W Wielką Sobotę od samego rana śledzili go wywiadowcy. Czekano, aż przyjdzie do mieszkania przy ulicy Orłowskiej na gdańskiej Żabiance. Policjanci nie chcieli ryzykować akcji na ulicy - zabójca mógł być uzbrojony, a to narażałoby na niebezpieczeństwo przechodniów.

Wreszcie, około godziny 14, uderzyli antyterroryści. Wyważyli drzwi do mieszkania. Siergiej T. nie miał najmniejszych szans na obronę. Bez walki oddał się w ręce policji. Został tymczasowo aresztowany. Za swoje przestępstwa będzie odpowiadał w Rosji. Niebawem powinna się rozpocząć procedura jego ekstradycji.

Kryminalny były ZSRR

O tym, jak groźni są bandyci z krajów byłego Związku Radzieckiego przekonała wszystkich tragedia w podwarszawskiej Magdalence. W nocy z 6 na 7 marca br. policjanci weszli na teren jednej z posesji w tej miejscowości. W domu ukrywało się dwóch groźnych przestępców związanych z grupą, która rok wcześniej zabiła policjanta w Parolach pod Warszawą podczas próby odbicia z rąk policji ciężarówki wyładowanej telewizorami wartości miliona złotych.
Jednym z gangsterów był Igor Pikus, były funkcjonariusz KGB, poszukiwany listem gończym przez niemiecką policję kryminalną. Przestępcy zdetonowali bombę, użyli granatów. W wyniku obrażeń zmarło dwóch policjantów. Zginęli także obaj bandyci.

- Jednym z najgłośniejszych przestępców zza wschodniej granicy operujących w Polsce jest Ukrainiec Siergiej S., ps. "Wańka". Jest on głównym oskarżonym w prowadzonym w Gdańsku procesie "klubu płatnych zabójców". Według prokuratury miał on zabić za pieniądze trzy osoby - Wiesława K., ps. "Schwarzeneger", Ryszarda G., ps. "Tato" oraz Piotra S. Media wiążą także Ukraińca z zabójstwem byłego komendanta głównego policji gen. Marka Papały.

Policyjna międzynarodówka

Interpol - International Criminal Police Organization - to policyjna organizacja międzynarodowa założona 1923 w Wiedniu jako Międzynarodowa Komisja Policji Kryminalnych. Od 1938 miała siedzibę w Berlinie. W 1946 roku wznowiła działalność (z siedzibą w Saint Cloud koło Paryża), od 1956 działa jako Międzynarodowa Organizacja Policji Kryminalnych. Nazwa Interpol była początkowo skrótem telegraficznym, obecnie stała się nazwą oficjalną.
Interpol organizuje współpracę policji państw członkowskich w zwalczaniu przestępczości międzynarodowej (prowadzi dokumentację przestępstw i przestępców). Należy do niego 177 państw. Polska była w Interpolu już przed wojną, by wystąpić z tej organizacji w 1952 roku. Ponownie przyjęto nas w międzynarodowe struktury policyjne w 1990 roku.
Dzięki temu polscy policjanci posiadają dostęp do sieci informatycznej pozwalającej na szybkie przesyłanie i otrzymywanie informacji do i od wszystkich państw członkowskich Interpolu. Umożliwia ona również przesyłanie obrazów kart daktyloskopijnych i fotografii osób oraz zawiera wykaz skradzionych pojazdów na terytoriach prawie wszystkich europejskich państw członkowskich.
Przedstawiciel polskiego Interpolu od 1997 r. reprezentuje region Europy we władzach Komitetu Wykonawczego - najwyższego organu decyzyjnego organizacji.