Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rozdzielenie Stoczni Gdynia i Stoczni Gdańsk

Michał Lewandowski
Obietnicę rozdzielenia stoczni złożyło w ubiegłorocznej kampanii wyborczej PiS, którego i Kazimierz Smoliński (z lewej) i Andrzej Jaworski są członkami.
Fot. Grzegorz Mehring
Obietnicę rozdzielenia stoczni złożyło w ubiegłorocznej kampanii wyborczej PiS, którego i Kazimierz Smoliński (z lewej) i Andrzej Jaworski są członkami. Fot. Grzegorz Mehring
Nasze zakłady są już niezależne od siebie, teraz zaczynamy poważne rozmowy z inwestorami - poinformowali wczoraj prezesi Kazimierz Smoliński (Stoczni Gdynia) i Andrzej Jaworski (Stoczni Gdańsk).

Nasze zakłady są już niezależne od siebie, teraz zaczynamy poważne rozmowy z inwestorami - poinformowali wczoraj prezesi Kazimierz Smoliński (Stoczni Gdynia) i Andrzej Jaworski (Stoczni Gdańsk).

W tej ostatniej ponad 60 proc. akcji ma teraz Agencja Rozwoju Przemysłu i zależna od niej Centrala Zaopatrzenia Hutnictwa (CZH) z Katowic. Docelowo ARP i CZH mają objąć 100 proc. akcji Stoczni Gdańsk od Stoczni Gdynia. W tej chwili ARP ma już nieco ponad 31 proc. udziałów w kolebce "Solidarności", a CZH ok. 30 proc. Centrala w najbliższych dniach obejmie jeszcze dodatkowe 12,5 proc. udziałów gdańskiej stoczni.
- W ten sposób zrealizowaliśmy postulat rozdzielenia obu zakładów, czego domagali się stoczniowcy - powiedział Andrzej Jaworski.
Obietnicę rozdzielenia złożyło w ubiegłorocznej kampanii wyborczej PiS, którego obaj prezesi są członkami.
Akcje Stoczni Gdańsk ARP i CZH przejęły w zamian za umorzenie pożyczek, jakie zaciągnęła u nich Stocznia Gdynia. Umorzenia za 100 proc. akcji wyniosą w sumie 80 mln zł.
- Dodatkowo spodziewam się 30 mln zł w gotówce w ramach sprzedaży ARP mniejszościowych udziałów w dwóch naszych spółkach zależnych (Euromal i Euroluk-red.) - poinformował Smoliński i dodał, że suma całego zadłużenia jego zakładu wobec ARP to 110 mln zł.
- W przyszłym tygodniu rozpoczniemy też poważne rozmowy z inwestorami - podkreślił Smoliński.
Jak na razie chętnych jest dwóch - izraelski armator Rami Ungar, który od 1999 r. buduje w Gdyni samochodowce oraz ukraińska Grupa Donbas, która jest w Polsce właścicielem Huty Częstochowa. Smoliński dodał, że prywatyzacja odbędzie się dzięki podwyższeniu kapitału gdyńskiej firmy. Podwyższenie może wynieść do 500 mln zł.
- W tej chwili kapitał zakładowy to 400 mln zł w większości kontrolowanych przez Skarb Państwa - dodał Smoliński. - Jeśli inwestorzy obejmą akcje do maksymalnego poziomu podwyższenia kapitału to SP stanie się udziałowcem mniejszościowym.
Na podwyższenie kapitału (obecnie wynosi 80 mln zł) liczy również Stocznia Gdańsk. Maksymalnie może być on podniesiony o 100 mln zł.
- Także od przyszłego tygodnia będziemy rozmawiać z inwestorami - powiedział Jaworski.
Są to te same podmioty co w Stoczni Gdynia, jednak zainteresowane mniejszościowymi pakietami akcji oraz jeden inwestor z Włoch.
Jaworski liczy, że dzięki pieniądzom z prywatzacji uda się zmodernizować zakład, tak aby docelowo produkował 12 statków rocznie.
- Chcemy specjalizować się w kontenerowcach i wejść w produkcję małych gazowców - dodał prezes Stoczni Gdańsk. Podkreślił, że dzięki objęciu akcji firmy przez CZH stocznia liczy na korzystniejsze stawki za stal. Stocznia nie zamierza też rozbudowywać swojego biura projektowego. Chce wspomagać się usługami firm zewnętrznych, co obniży koszty.
Oba zakłady mają wypełnione portfele zamówień do 2008 r. W Gdańsku pracuje obecnie 3,2 tys. osób, a w Gdyni ponad 7 tys.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto