Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rozmowy ISD Polska i Komisji Europejskiej w Brukseli

Jacek Klein
Wczoraj przedstawiciele ISD Polska i rządu rozmawiali z Komisją Europejską o Stoczni Gdańsk. Próbowali wyjaśnić kwestię zwrotu pomocy publicznej w zamian za nieograniczanie produkcji statków.

Wczoraj przedstawiciele ISD Polska i rządu rozmawiali z Komisją Europejską o Stoczni Gdańsk. Próbowali wyjaśnić kwestię zwrotu pomocy publicznej w zamian za nieograniczanie produkcji statków.

- Strony wzajemnie się poinformowały o swoich stanowiskach - powiedział Jacek Łęski, rzecznik prasowy ISD Polska. - Rozmowy nie zakończyły się konkretnymi ustaleniami. Komisja ma przedstawić nam dokumentację, w jaki sposób liczyła pomoc publiczną dla stoczni i będziemy się do niej ustosunkowywać. Rozmowy przebiegały jednak w dobrej atmosferze i jesteśmy dobrej myśli. Mamy nadzieję, że skończą się pozytywnie.
Pod koniec stycznia Komisja Europejska poinformowała przedstawicieli ISD Polska, że według niej gdańska stocznia otrzymała od maja 2004 r. 750 mln zł pomocy publicznej. Takiej kwoty może zażądać od ukraińskiego inwestora, jeśli ten nie ograniczy produkcji statków. Zamknięte miałyby zostać dwie z trzech pochylni, co spowodowałoby, że produkcja statków stałby się nieopłacalna.
W ISD Polska, która pod koniec ubiegłego roku przejęła stocznię, zapanowała konsternacja. Ukraiński inwestor liczył się ze zwrotem pomocy, ale ponad dziesięciokrotnie mniejszej. W przypadku konieczności zwrotu ponad 700 mln zł pomocy inwestor rozważa wycofanie się z transakcji przejęcia stoczni.
Jak się dowiedziliśmy, Komisja Europejska już nie stawia sprawy na ostrzu noża i kolejne romowy będą zmierzać w kierunku obniżenia kwoty pomocy, jaką ISD musiałby oddać.
- Nic nie wiemy na temat rezultatów rozmów. Czekamy z niecierpliwością na wiadomości - powidział nam wczoraj Karol Guzikiewicz, wiceprzewodniczący stoczniowej Solidarności. Związkowcy obawiają się, że decyzje komisji mogą doprowadzić do wycofania się inwestora, a tym samym doprowadzić do upadku zakładu. - Sprawę traktujemy bardzo poważnie, ponieważ zagrożone są nie tylko miejsca pracy w stoczni, ale również u naszych kooperantów - pisali niedawno związkowcy w swoim stanowisku.
Jeśli KE nie zmieni swojego stanowiska, to stoczniowcy rozważają ponowne demonstracje w Brukseli i Warszawie.
Ukraińcy w ciągu trzech lat chcą zainwestować 700 mln zł w unowocześnienie Stoczni Gdańsk. Zakład ma wzbogacić się m.in. o dok pływający. Dwa tygodnie temu plany przedstawił załodze Konstanty Litwinow, prezes ISD Polska.
- To będzie jedna linia - od magazynu do wodowania. Nie będzie takich zaskakujących jak dzisiaj zmian kierunków przewozu: że najpierw robimy sekcję, wieziemy ją na pochylnię, a potem wracamy po wyposażenie - powiedział Litwinow.
Co roku wodowanych ma być 10-12 statków. Ukraińcy planują specjalizować się w budowie jednostek do obsługi platform wiertniczych. Rocznie powstawać ma ich ok. ośmiu. Jak twierdzi ukraiński inwestor, marże na takich statkach są najwyższe.
Załoga przejdzie szkolenia, aby wdrożyć się do nowego wydajniejszego systemu pracy. Mała wydajność pracy jest według przedstawicieli ISD Polska jedną z bolączek firmy. Zakład ma być monitorowany, a czas pracy będzie rejestrowany za pomocą elektronicznych kart. W Gdańsku powstawać mają także konstrukcje stalowe, jak elementy mostów i wieże elektrowni wiatrowych. Podstawową działalności ma być jednak nadal budowa statków.

Skąd się wzięła taka kwota?
Tadeusz Aziewicz, poseł Platformy Obywatelskiej

Stocznia ma w końcu właściciela, który bardzo twardo i jednoznacznie deklaruje, że chce stworzyć nowocześnie zarządzaną firmę i produkować statki. Teraz kwestią jest wyjaśnienie, jak KE wyliczyła tak dużą kwotę pomocy publicznej. Rząd na tyle, ile ma możliwości, będzie pomagał w negocjacjach, aby wypracować korzystne dla stoczni rozwiązanie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto