Włączyło się w nią ponad 50 pubów, restauracji i kawiarni, głównie z centrum miasta, ale nie tylko. Do tego dochodzą miejskie instytucje kultury, obiekty noclegowe i zoo - łącznie w 83 miejscach możemy się dziś gościć o 50 proc. taniej niż zwykle. Pełna lista tego, co, gdzie i za ile oferują przedsiębiorcy znajduje się na stronie www.gdansk.pl/rozsmakujsie.
W sobotę akcja przyciągnęła tłumy. Restauratorzy mieli więc pełne ręce roboty, a klienci, gdy już doczekali się na swoją kolej, pełne brzuchy. Długie kolejki nie odstraszały np. tych, którzy postanowili zjeść pieczonego ziemniaka w "Barze pod Rybą" na ul. Piwnej. O miejscu w środku lokalu można było zapomnieć, zajęte też były wszystkie na zewnątrz.Ale goście cierpliwie czekali, aż zwolni się stolik. Do tego doliczyć trzeba było czas realizacji zamówienia - ok.30-40 minut. Ci, którzy wytrwali, nie narzekali.
-Bardzo mi smakowało! Ta akcja to świetny pomysł, uczestniczę w niej pierwszy raz i bardzo, żałuję, że podobnej nie organizuje Warszawa - mówiła Magdalena Halicka, turystka ze stolicy.Jednak ci, którzy w lokalu bywają nie tylko od święta, zwracali uwagę na to, że na co dzień jedzenie tam podawane jest smaczniejsze. - Dostałam ziemniaka, który był ugotowany, a nie przypieczony jak zwykle. Rozumiem jednak, że to efekt niebywale dużego ruchu i pośpiechu, w jakim pracować musi kuchnia, więc wybaczam - uśmiechała się Anna Zdrojewska, stała bywalczyni restauracji.
Podobne oblężenie przeżywała Kawiarnia "Pikawa".
- Dobra, gorąca czekolada za 4, 75 zł to nie lada gratka! Warto było odstać swoje - mówił Tadeusz Lipnicki z Oruni, który wybrał się z żoną na sobotni spacer.
Gwarnie było też w "CIUCIU Cukier Artist", gdzie słoiczek pełen cukierków robionych na naszych oczach, można było kupić za 10 zł, a nie 20 zł tak jak zwykle, w "Pyra Bar", czy w "Latającym Holendrze".
-Zamówiłam tagiatelle z polędwicą i borowikami - pycha! Porcja była tania i duża, najadłam się do syta! - chwaliła Marta Konopka z Gdańska.
Dziś na smakoszy czekają dodatkowe atrakcje. O godz. 12 w namiocie nieopodal fontanny Neptuna rozpoczął się wielki show kulinarny. Do godz. 19 swoje umiejętności prezentować tam będą światowej sławy zawodowi kucharze. M.in. Jean Bos, wieloletni kucharz królowej Belgii i prekursor kuchni molekularnej w Polsce, oraz Wojciech Harapkiewicz, szef kuchni Pałac Kościeszy.
- Non stop trwa u nas konkurs kulinarny na dwóch stanowiskach. Ma on charakter "black box", czyli każda drużyna na wejściu losuje pudło z produktami. Dopiero po jego otwarciu będzie wiedziała, czy trafiła im się do przygotowania perliczka, przepiórka, łosoś, królik, kaczka, czy jeszcze coś innego - mówi Harapkiewicz. Jury wybierze najlepszych.
Poza konkursem zawodowców, amatorzy obejrzeć będą mogli efektowne pokazy - m.in. kuchni molekularnej czy carwingu, czyli rzeźbienia w owocach i warzywach. - Warto do nas zajrzeć, bo będziemy przygotowanymi tu specjałami częstować mieszkańców - zachęca Harapkiewicz.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?