Łodzianie, wbrew przypuszczeniom, przyjechali do Gdyni w bardzo silnym składzie. W pierwszej linii młyna zagrał reprezentacyjny filar Francuz polskiego pochodzenia Bastien Sepielski. Arka przystąpiła do meczu z mistrzami Polski bez pięciu podstawowych graczy, których trener Maciej Stachura oszczędza przed sobotnim półfinałem mistrzostw Polski z Lechią w Gdańsku.
Na ławce rezerwowych także usiadło kilku rugbistów, którzy albo ostatnio grali mniej albo są zawodnikami walczącymi o tzw. szeroki skład albo są jeszcze juniorami.
Gdynianie świetnie zagrali w pierwszej połowie meczu. Najpierw Sergo Kvernadze w 6. minucie zdobył pierwsze przyłożenie dla Arki (podwyższył Dawid Banaszek), potem kapitalną akcję w ataku Banaszek – Bakuri Chubinidze – Mariusz Motyl wykończył ten ostatni. Pierwsza cześć spotkania „ Buldogi” zakończyły wyraźnym prowadzeniem gdynian po kolejnym przyłożeniu, tym razem autorstwa Chubinidze i podwyższeniu Banaszka.
W drugiej połowie Maciej Stachura wysłał po doświadczenie i ogranie pięciu zawodników z ławki rezerwowych. Mimo to Arka w pierwszych 20 minutach tej odsłony miała przewagę grając mądrze taktycznie, zwłaszcza w obronie. Potem jednak siła i doświadczenie Budowlanych dały o sobie znać. Łodzianie po przyłożeniu w 60. minucie Sepielskiego zaczęli przeważać, zwłaszcza w formacji młyna. Dwa celnie wykonane przez Tomasza Stępnia rzuty karne dały Budowlanym kolejne punkty i było tylko 19:16 dla Arki.
Ostatnie kilka minut było oblężeniem pola punktowego gdynian. Goście w ostatniej minucie po akcji maulem zdołali przyłożyć piłkę na polu punktowym Arki, Stępień podwyższył i Budowlani wygrali 23:19.
W perspektywie meczu z Lechią ważne jest to, że nikt w Arce nie odniósł kontuzji, nikt nie dostał czerwonej kartki a drużyna, mimo porażki, zagrała dobry mecz.
- Dla mnie wyznacznikiem, tego gdzie jesteśmy, było pierwsze 40 minut meczu – powiedział serwisowi arkarugby.pl Maciej Stachura. - Pewnie gdybym utrzymał na boisku skład z pierwszej połowy, wygralibyśmy, ale nie było sensu „zarzynać” się w takim spotkaniu - dodał trener rugbistów Arki.
Jednym z tych graczy, którzy po dłuższej przerwie zaprezentowali się korzystnie był zawodnik formacji młyna Arkadiusz Zdunek.
- Nie grałem dwa lata, ze względu na szkołę i pracę, ale postanowiłem wrócić do rugby i walczyć o pierwszy skład - mówi Zdunek. Cieszę się, że trener dał mi szanse zagrania z takim przeciwnikiem. Najważniejsze, że mam jeszcze spore rezerwy - dodał rugbista Arki.
Arka Gdynia - Budowlani Łódź 19:23 (19:5) Punkty: Sergo Kvernadze 5, Mariusz Motyl 5, Bakuri Czubinidze 5, Dawid Banaszek 4 - Tomasz Stępień 6, Tomasz Kozakiewicz 5, Bastien Siepielski 5, karna piątka Arka: Bartkowiak, Wojaczek (Kwiatkowski 41'), Ruszkiewicz (Zdunek 41') - Andrzejczuk, Skindel - Mikołajczyk, Moroz, Nowak - Zembroń - Banaszek (Krieczun 41'), Motyl (Plichta 41'), Kvernadze (Szczepiński 41'), Czubinidze, Malochwy - Macoń. Budowlani: Sachrajda (Grabski 50'), Szulc, Siepielski - Zych, Ławski (Andrzejczak 50') - Skwarciak (Fortuna 69'), Marek Mirosz (Michał Mirosz 50'), Gabunia - Pabjańczyk, Grodecki, Kaniowski (S.Stępień 61'), T.Stępień, Żórawski, Matyjak (Szczukocki 50') - Kozakiewicz Sędzia: Michalik (Warszawa). Żółta kartka: Kwiatkowski (Arka). Widzów: 1000. |
Opener 2010 | Ekstraklasa | Stadion w Gdańsku | Matura 2010 | Rowery | Motoryzacja |
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?