Wczorajsze rozmowy rybaków z przedstawicielami Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi nie przyniosły rozwiązania.
- W tej sytuacji zrzeszenia rybackie nie powstrzymają zdeterminowanych już rybaków i może dojść do akcji protestacyjnych - powiedział Maciej Dlouhy, prezes Krajowej Izby Rybackiej.
Przedstawiciele organizacji rybackich domagają się od ministerstwa m.in. rekompensat za przerwy w połowach dorszy w okresie ochronnym i ograniczenia importu tanich ryb z krajów skandynawskich. Ministerstwo nie chce jednak ingerować w rynek rybny, bo jego funkcjonowanie mają uregulować powstające w portach rybackich centra obrotu rybami. W budżecie państwa nie ma też pieniędzy i trudno będzie znaleźć je na odszkodowania dla rybaków. Rybacy bałtyccy zapowiadają akcję protestacyjną w dniach referendum unijnego. Zamierzają oni zablokować porty. W ramach protestu nie będą wypełniać dokumentów związanych z rejestracją połowów i będą łowić dorsze również w okresie ochronnym. Sytuacja rybołówstwa jest trudna, a wielu armatorom kutrów grozi bankructwo. Ceny skupu ryb spadły z powodu ich importu, a od czerwca ma obowiązywać trzymiesięczny zakaz połowów dorszy.
Seria pożarów Premier reaguje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?