Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rybacy dogadali się w sprawie dodatkowych dni połowowych

HUBERT BIERNDGARSKI
- Dobrze, że się dogadaliśmy. Nie spowoduje to jednak, że będziemy mogli
- Dobrze, że się dogadaliśmy. Nie spowoduje to jednak, że będziemy mogli
Rybacy dogadali się z państwowymi urzędnikami w sprawie wykorzystania 81 dodatkowych dni ochronnych, w których w tym roku nie będą mogli łowić dorszy. Sprawa oparła się nawet o premiera Jarosława Kaczyńskiego.

Rybacy dogadali się z państwowymi urzędnikami w sprawie wykorzystania 81 dodatkowych dni ochronnych, w których w tym roku nie będą mogli łowić dorszy. Sprawa oparła się nawet o premiera Jarosława Kaczyńskiego. Ten po konsultacjach zgodził się na postulaty rybaków.

Efekt porozumienia jest taki, że rybacy sami będą określali, kiedy będą stali w portach. Do swobodnego wykorzystania mają aż 67 dni. Pozostałe 14 dni trzeba wykorzystać zgodnie z unijnym rozporządzeniem, którego nie udało się ominąć.
Od tego roku na polskich rybaków oprócz sztywnego okresu ochronnego na dorsze, który obowiązuje w sezonie letnim ( w tym roku są to dwa miesiące od 1 lipca do 31 sierpnia) Unia Europejska narzuciła dodatkowe 81 dni, kiedy nie można łowić tych ryb. Pierwsze dni zakazu obowiązywały już od 1 do
7 stycznia. Rybacy od samego początku nie zgadzali się na terminy jakie narzucili im unijni urzędnicy. Dążyli do tego, aby poszczególni armatorzy sami decydowali o tym, kiedy staną w portach.
- Mieliśmy spotkanie z wicepremierem i ministrem rolnictwa Andrzejem Lepperem, który wcześniej rozmawiał z premierem Kaczyńskim i doszliśmy do porozumienia - mówi Grzegorz Hałubek, szef Związku Rybaków Polskich. - Część dni jest narzucona przez Unię i nie można tego zmienić, ale o zakazie
pływania w pozostałe dni będziemy decydowali sami. Będziemy mogli między innym wliczyć sobie dni sztormowe, kiedy kutry i tak stoją w portach. Dzięki temu nie tracimy tak dużo.
Z udanych negocjacji zadowoleni są również urzędnicy.
- Mamy wspólne zdanie na ten temat i to jest najważniejsze - mówi Stanisław Podlewski, dyrektor Departamentu Rybołówstwa w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi. - Rybacy samy będą się co kwartał rozliczali z dni, kiedy nie łowili dorszy. My będziemy mieli nad tym pełną kontrolę, bo kutry są już śledzone przez system satelitarny.
Porozumienie z urzędnikami nie powoduje jednak, że rybacy będą mogli łowić więcej dorszy. W tym roku limit na te ryby został zmniejszony o 10 procent w porównaniu z rokiem ubiegłym (13 500 ton zamiast 15 000 ton).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto