MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Rybołówstwo - pod ochroną tylko ryby

(JAS)
Flotylla kutrów bałtyckich oczekuje w portach rybackich na zakończenie okresu ochronnego na dorsze.Fot. Grzegorz Mehring
Flotylla kutrów bałtyckich oczekuje w portach rybackich na zakończenie okresu ochronnego na dorsze.Fot. Grzegorz Mehring
Jeżeli rząd nie podejmie decyzji o wsparciu finansowym rybaków bałtyckich w okresach ochronnych na dorsze, w których obowiązuje zakaz ich połowów, wielu armatorów kutrów może zbankrutować.

Jeżeli rząd nie podejmie decyzji o wsparciu finansowym rybaków bałtyckich w okresach ochronnych na dorsze, w których obowiązuje zakaz ich połowów, wielu armatorów kutrów może zbankrutować.

Sztab Kryzysowy Rybołówstwa już jesienią ubiegłego roku przedstawił Ministerstwu Rolnictwa i Rozwoju Wsi problem ponoszenia dużych strat przez właścicieli kutrów i łodzi rybackich od 1 czerwca do 31 sierpnia, czyli w okresach ochronnych na dorsze. Ministerstwo zaproponowało zrekompensowanie im kosztów udokumentowanych przestojów kutrów, w wysokości równej składkom wypłacanym pracownikom najemnym z tytułu ubezpieczenia społecznego. Przedstawiciele sztabu nie zaakceptowali tej propozycji, bowiem kwoty rekompensat pokrywałyby tylko około 20 proc. kosztów utrzymania kutrów.

Dochody rybaków pochodzą głównie z połowów dorszy. Dotyczy to szczególnie armatorów dużych kutrów rufowych i burtowych. Limity na dorsze, przyznawane co roku Polsce przez Międzynarodową Komisję Rybołówstwa Morza Bałtyckiego, ciągle maleją. Komisja argumentuje decyzje o zmniejszaniu kwot połowowych i wprowadzaniu okresów ochronnych koniecznością odrodzenia przetrzebionego bałtyckiego stada tych ryb. Nasi rybacy wskazują na inne rozwiązania, nie pociągające za sobą zagrożenia utraty pracy przez tysiące rybaków i pracowników firm obsługujących rybołówstwo.

Właściciele kutrów uważają, że powinny być wypłacane im rekompensaty w wysokości podobnej do otrzymywanych przez rybaków z krajów Unii Europejskiej. Innym lekarstwem na ich kłopoty finansowe mogłoby być skrócenie okresu ochronnego. Można też wyznaczyć obszary ochronne na morzu, na którym cały rok obowiązywałby zakaz połowów dorszy. Dzięki temu niepotrzebne byłoby wprowadzenie trzymiesięcznych przerw połowowych.

Maciej Dlouhy, prezes Krajowej Izby Rybackiej w Łebie

- Do zakończenia okresu ochronnego na dorsze pozostały jeszcze dwa tygodnie, a sytuacja armatorów kutrów jest już dramatyczna. Wielu z nich, aby przetrwać zaciągnęło kredyty bankowe. Natomiast obiecane nam przez Jarosława Kalinowskiego, ministra rolnictwa i rozwoju wsi, rekompensaty finansowe, za przymusowy przestój w połowach dorszy, nie rozwiązują problemu. Okazało się, że rybacy sami mają wyłożyć pieniądze na przetrwanie okresu ochronnego, a potem czekać na ich zwrot. Tymczasem nie dysponują oni gotówką, którą mogliby przeznaczyć na utrzymywanie cumujących bezczynnie kutrów i załóg.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Seria pożarów Premier reaguje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto