Niemożliwe - pomyślałam - kiedy kątem oka ujrzałam, zza szyby samochodu, człowieka wędkującego w wodach kanału Raduni... z okna mieszkania. Zanim zawróciłam w miejsce zdarzenia, do moich myśli zapukał mistrz Fredro i jego słynne:
- "Co waćpan robisz? - Ryby sobie łowię"
Nie myliłam się jednak. W oknie kamienicy przy ul. Mniszki 1 ujrzałam mężczyznę co i rusz zmieniającego robaki na haczyku. Na moich oczach w kierunku okna "powędrowała" niewielka ryba, a mężczyźnie z niedowierzaniem przyglądali się przechodnie.
- Często bierze panu ryba? - zapytałam
- A bierze, bierze, ja tu od dawna łowię ryby. Przynajmniej żona nie buczy, że z domu wychodzę - zaśmiał się mężczyzna.
- Najlepsze połowy mamy na wiosnę, bo ja też często wędkuję - dodała kobieta, która po chwili pojawiła się w oknie. Rok temu to nawet pstrąg się nam trafił. - Rybka często gości na naszym stole. Te większe smażymy, mniejsze wyrzucamy z powrotem do wody - dodała.
Rezolutny wędkarz, stanowiący niewątpliwą atrakcję, służył też za informator zagadującym go turystom. - Ja nie łowię w Raduni, to kanał tej rzeki - pouczał.
Na moje pytanie, czy mogę umieścić jego zdjęcie w sieci odpowiedział:
- A pewnie, ja już jestem w internecie, nawet w Finlandii.
Niniejszym umieszczam więc małą galerię w POLSKIM internecie :)
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?