Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rząd chce budować pływający gazoport na Zatoce Gdańskiej

Kazimierz Netka
Importowany gaz popłynie do podziemnych magazynów lub od razu do naszych domów.
Importowany gaz popłynie do podziemnych magazynów lub od razu do naszych domów.
Rząd popiera budowę drugiego terminalu. Gaz ziemny ma pochodzić z szelfu norweskiego.

Jest już prawie pewne, że w rejonie Trójmiasta powstanie gazoport. Gwarantuje to rząd. W gazoporcie będą rozładowywane statki przywożące sprężony gaz ziemny, czyli CNG. Realizacja projektu ma duże szanse na uzyskanie dofinansowania z Unii Europejskiej.

Ministerstwo Gospodarki zgłosiło projekt trójmiejskiego gazoportu na listę rezerwową projektów przewidzianych do wsparcia unijnymi dotacjami z Programu Operacyjnego "Infrastruktura i Środowisko". Obiekt ten, przeznaczony do odbioru CNG (compressed natural gas - sprężonego gazu ziemnego) oraz regazyfikowanego LNG (liquefied natural gas - płynnego gazu) w rejonie Trójmiasta, realizowany ma być przez Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo.

- Projekt budowy infrastruktury do odbioru CNG na Zatoce Gdańskiej ma stanowić uzupełnienie strategicznych inwestycji mających na celu dywersyfikację źródeł dostaw gazu ziemnego do Polski - wyjaśnia Małgorzata Olczyk z zespołu prasowego PGNiG. - Docelowo większość CNG sprowadzanego drogą morską do Polski ma, po rozprężeniu, trafiać do odbiorców gazu w rejonie Trójmiasta. Część gazu będzie przekazywana do podziemnego magazynu w Kosakowie i stanowiła zabezpieczenie pokrycia lokalnego zapotrzebowania w okresie szczytów zimowych. Nadwyżki docierać będą do odbiorców na terenie Polski. Aktualnie trwają prace związane z analizą możliwości pozyskania CNG ze źródeł zlokalizowanych na norweskim szelfie kontynentalnym.

Projekt przewiduje zastosowanie boi do odbioru gazu oraz ułożenie gazociągów podmorskich łączących boję z powstającym magazynem gazu w Kosakowie oraz instalowanym już gazociągiem Pszczółki - rafineria Grupy Lotos.

Zgodnie z propozycją strategii energetycznej UE, ogłoszoną przez prof. Jerzego Buzka, przewodniczącego Parlamentu Europejskiego, kraje członkowskie Wspólnoty mają nawzajem przesyłać sobie, w razie potrzeb: gaz, prąd, paliwa płynne. Gazoport na Zatoce Gdańskiej (oprócz takiego obiektu w rejonie Świnoujścia) jest więc elementem realizacji strategii energetycznej UE i uniezależniania się Polski oraz UE od Rosji - dostawcy, z którym przynajmniej raz w roku kraje UE miewają kłopoty.

Będą elektrownie
Mieczysław Struk, marszałek województwa pomorskiego.
- Zawsze z radością odbieram zapowiedzi tego typu inwestycji, tym bardziej, jeżeli ministerstwo potwierdza, że mogą one powstać. Budowa gazoportu jest przedsięwzięciem bardzo ważnym dla biznesu. Zapewnia dywersyfikację źródeł energii, a także lepsze zaopatrzenie w paliwa. Projekt budowy na Zatoce Gdańskiej pływającego gazoportu świetnie wiąże się z budową kawern - podziemnych magazynów - w pokładach soli na terenie gminy Kosakowo. Wierzę, że po zakończeniu przekazywania dotacji unijnych z Regionalnego Programu Operacyjnego, podczas przetargów zostanie zaoszczędzonych trochę pieniędzy, które będziemy mogli przeznaczyć na wsparcie budowy elektrowni. Na takie inwestycje nasz region czeka. Poprawa zaopatrzenia w energię będzie przyciągać do nas inwestorów.

Dlaczego na Pomorzu potrzebny jest gazoport?
O potrzebie posiadania we wschodnim rejonie Morza Bałtyckiego takiego miejsca przyjmowania dostarczanego statkami paliwa mówi się teraz, gdy tylko pojawia się groźba zmniejszenia lądowych dostaw gazu z Rosji.
Problem ten władze Pomorza sygnalizowały rządowi, między innymi w liście skierowanym na początku 2009 roku przez ówczesnego marszałka województwa (obecnie europosła) Jana Kozłowskiego do premiera rządu RP Donalda Tuska w sprawie budowy morskiego pływającego terminalu przeładunkowego.
Oto fragment tego pisma: "Pragnę podkreślić, że w zaistniałej trudnej sytuacji dotyczącej importu paliw gazowych z kierunku wschodniego, pojawia się realna możliwość dywersyfikacji dostaw paliwa gazowego (głównie LNG) poprzez dostawy realizowane drogą morską. Z prowadzonych w gronie ekspertów dyskusji wynika, że budowa gazoportu w Świnoujściu nie jest jedynym rozwiązaniem tego problemu. Alternatywnym rozwiązaniem zapewniającym dywersyfikację dostaw paliwa gazowego może być budowa w Gdańsku tzw. "Morskiego Pływającego Terminalu Przeładunkowego", tj. mobilnego terminalu gazowego, zlokalizowanego na terenie Portu Północnego w Bazie Paliw Płynnych. Koncepcja takiego rozwiązania, posiadającego szereg bardzo istotnych zalet, została opracowana jeszcze w roku 2007".
Z powodu m.in. braku odpowiedniej ilości paliwa, nie powstała Żarnowiecka Elektrownia Gazowa.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto