Rząd przyjął projekt ustawy o nadzorze nad rynkiem finansowym. Sprawować będzie go Komisja Nadzoru Finansowego. Będzie miała wiele uprawnień - od wydawania licencji na działalność, poprzez zgodę na fuzje, aż do postępowań prokuratorskich.
Będzie też zależna od rządu. Nadzór będzie sprawniejszy i bardziej efektywny - przekonuje premier. To atak na pieniądze Polaków w bankach i funduszach, upolitycznienie nadzoru i ograniczenie niezależności NBP - uważa opozycja. Aż pięciu z siedmiu członków będzie mianowanych przez ekipę rządzącą. Szósty będzie przedstawicielem prezydenta RP. Tylko jednego członka będzie mógł mianować prezes NBP.
- Niezależność banku centralnego jest zagwarantowana konstytucyjnie i choćbyśmy nie wiem co robili, nawet gdybyśmy chcieli - a nie chcemy - nie mamy możliwości naruszenia niezależności banku centralnego - powiedział premier Kazimierz Marcinkiewicz.
Niezależność zostanie jednak częściowo naruszona. Prezes NBP straci funkcję szefa nadzoru bankowego.
Konsolidacja nadzoru, zdaniem rządu, jest przeprowadzona wzorem innych krajów europejskich i jest tendencją ogólnoeuropejską.
- Projekt ten jest niezgodny z trendem obserwowanym w Unii. Jeśli dokonuje się już integracji nadzorów, to w obrębie banku centralnego - uważa tymczasem Jerzy Pruski, pierwszy zastępca prezesa NBP.
Co ciekawe, supernadzorem nie będą objęte wszystkie instytucje finansowe. Wyłączone spod niego będą m.in. SKOK.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?