Pojawienie się na trójmiejskich ulicach "antyhomoseksualnej furgonetki" spotkało się ze stanowczym sprzeciwem władz Gdańska, Sopotu, a przede wszystkim środowisk LGBT. Na plandece auta można było przeczytać homofobiczne treści, m.in. hasła: "Pederaści żyją 20 lat krócej" czy „31 proc. dzieci wychowanych przez lesbijki i 25 proc. wychowanych przez pederastów jest molestowanych”.
"Obrażanie nie może uchodzić na sucho"
Na skutek zawiadomienia, sprawą akcji przygotowanej przez Fundację Pro - Prawo do Życia, zajęły się policja oraz prokuratura. Do tej pory nie udało się ukarać organizatorów za szerzenie mowy nienawiści czy zniesławienie, natomiast Sąd Rejonowy w Sopocie, uznał, że kierowca „naruszył zakaz używania instalacji lub urządzeń nagłaśniających na publicznie dostępnych terenach miast, terenach zabudowanych (…)” (art. 156 ustawy Prawo o ochronie środowiska). Ukarał mieszkańca grzywną w wysokości 1 tys. zł.
– Chciałbym, żeby w Sopocie każdy czuł się bezpiecznie – mówi Jacek Karnowski, prezydent Sopotu. – Publiczne epatowanie treściami, które mogą kogokolwiek obrażać, nie może uchodzić na sucho.
Wyrok nakazowy wydany przez Sąd Rejonowy dotyczy naruszenia, do którego doszło 25 września, ok. godz. 15.25. Furgonetka oklejona treściami homofobicznymi została wówczas zatrzymana przy alei Niepodległości w Sopocie na wysokości pętli autobusowej Reja.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?