Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Samorządy chcą do specjalnych stref ekonomicznych

(ZŁOTY, J.S.)
Ludzie mają pracę, region się rozwija, przedsiębiorcy korzystają z ulg i zwolnień podatkowych - to tylko niektóre argumenty przemawiające za włączeniem terenów inwestycyjnych do specjalnych stref ekonomicznych.

Ludzie mają pracę, region się rozwija, przedsiębiorcy korzystają z ulg i zwolnień podatkowych - to tylko niektóre argumenty przemawiające
za włączeniem terenów inwestycyjnych do specjalnych stref ekonomicznych. O włączenie swoich działek stara się kilka samorządów, m.in. Prabuty i Żukowo. Jest o co walczyć, bo gdzie jest strefa, tam pojawiają się inwestorzy.

W całej Polsce do rozdysponowania pozostało jeszcze ok. 1 tys. ha, tak więc jest jeszcze o co walczyć. Natomiast, które tereny zostaną włączone do stref zależy wyłącznie od ich prezesów - mówi Maciej Kozłowski z biura prasowego Ministerstwa Gospodarki.
Prabuty początkowo nie przewodziły stawce miast walczących o strefę ze względu na zbyt wolne działanie oraz braki w dokumentacji. Sytuacja się zmieniła, dokumenty uzupełniono, a Tadeusz Albecki z Pomorskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej sporządził szczegółowy raport dotyczący prabuckich terenów inwestycyjnych.
- Wydaje mi się, że dobrze wypadliśmy - mówi Wojciech Dołęgowski, wiceburmistrz Prabut.
Działania, o których mówi Dołęgowski to m.in. kompleksowy remont dróg dojazdowych oraz podłączenie mediów. Od początku października roboty rozpoczęli inżynierowie odpowiedzialni za dojazd do strefy. Poza tym radni miejscy przygotowali projekty uchwał, na mocy których przyszli przedsiębiorcy będą zwalniani z podatków od nieruchomości, jakie płaciliby do miejskiej kasy. To, czy misja Prabut powiedzie się, zależy w dużej mierze od Zarządu PSSE. Ta instytucja bowiem zadecyduje, które tereny zostaną zgłoszone do objęcia PSSE.
- Zrobiliśmy już wszystko, co w naszej mocy. Pozostało nam więc czekać na jakiekolwiek decyzje w naszej sprawie - mówi Bogdan Pawłowski, burmistrz Prabut. - Uważam, że strefa jest szansą dla całego regionu. Pokazuje to przykład Kwidzyna, gdzie do pracy przyjeżdżają ludzie spoza powiatu, ze Sztumu, Malborka, a nawet Trójmiasta.
O strefę chce też zawalczyć Żukowo, a właściwie firma Danfoss LPM, która stara się o utworzenie obszaru Słupskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej na terenie swojego zakładu w Tuchomiu.
- Firma chce rozbudować swój potencjał w Tuchomiu - mówi burmistrz Albin Bychowski. - Powstać ma hala o powierzchni ponad 5600 m kw. Przybędzie od 50 do 100 nowych miejsc pracy.
Firma Danfoss zajmuje się napędami automatyki przemysłowej, napędami elektrycznymi, ciepłownictwem, wentylacją, chłodnictwem i klimatyzacją.
Tuchom leży w tzw. Żukowskim Korytarzu Inwestycyjnym - gmina jest w trakcie opracowania planu zagospodarowania dla tych atrakcyjnych ekonomicznie terenów.
W Polsce działa dziewięć stref. Na Pomorzu dwie, czyli Pomorska Specjalna Strefa Ekonomiczna i Słupska Specjalna Strefa Ekonomiczna. PSSE obejmuje łączny obszar 677 ha. Gdański Park Naukowo - Technologiczny jest także związany ze strefą. Zatrudnienie w firmach na terenie strefy znalazło ponad 11 tys. osób. Słupska strefa zajmuje łączną powierzchnię ponad 376 ha. Zatrudnienie w strefie znalazło ponad 2 tys. osób.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto