Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Sanatorium miłości". ​Iwona Mazurkiewicz i Gerard Makosz o ślubie, nowej książce i udziale w programie. Zobaczcie WIDEO

Agnieszka Kostuch
Agnieszka Kostuch
Klaudia Lewandowska
Klaudia Lewandowska
Iwona i Gerard z "Sanatorium miłości" gościli w Gdańsku na Forum Seniora
Iwona i Gerard z "Sanatorium miłości" gościli w Gdańsku na Forum Seniora Jakub Steinborn
Iwona Mazurkiewicz i Gerard Makosz byli gośćmi specjalnymi Forum Seniora, które odbyło się w Gdańsku. W rozmowie z nami opowiedzieli m.in. o ślubie, a także udziale w programie Zobaczcie wywiady wideo.

"Sanatorium miłości". ​Iwona Mazurkiewicz zdradziła, dlaczego wróciła do Polski

Forum Seniora odbyło się w Gdańsku, w Domu Kultury Zaspa Młyniec. Gośćmi specjalnymi byli uczestnicy drugiej edycji "Sanatorium miłości" Iwona Mazurkiewicz i Gerard Makosz.

Pani Iwona, w rozmowie z nami, nie ukrywała, że cieszy się, że wzięła udział w tym wydarzeniu.

- Traktuję to jako swoją misję. Razem z Gerardem bierzemy udział w kolejnym z wielu spotkań. [...] Chcemy propagować wśród seniorów zdrowy tryb życia, a także aktywność fizyczną. Poza tym spotykamy się z ludźmi, którzy często są samotni. Podajemy im kontakt telefoniczny i rozmawiamy z nimi.

Iwona Mazurkiewicz zdradziła, że zdecydowała się na udział w "Sanatorium miłości" tuż po tym, jak wróciła na stałe do Polski.

-20 lat nie było mnie w Polsce. Po pierwsze przyjechałam tutaj, bo mój syn i jego małżonka wrócili z Anglii i z powrotem osiedlili się w kraju. Zbudowałam kolejny, trzeci dom w swoim życiu dom. Wróciłam tak, jak powiedziałam po 20 latach nieobecności, w tym czasie w Polsce wiele się zmieniło. Dom był prawie do zamieszkania. Zostały do pomalowania ściany i podłogi, potem należało się zająć organizowaniem ogrodu, który w tej chwili już cieszy oczy i jest moją dumą i po części Gerarda. W momencie, w którym przychodził wieczór, pojawiała się nostalgia i chęć dzielenia z kimś, co się dzieje w moim życiu. Skłoniło mnie do tego, że otworzyłam się na "Sanatorium miłości". Była to piękna przygoda, absolutnie nie żałuję.

Uczestniczka "Sanatorium miłości" dodała, że w przyszłym roku stanie na ślubnym kobiercu.

-Jak do tej pory jesteśmy jedyną parą uczestników "Sanatorium miłości", która jest razem trzy lata. W przyszłym roku nasz związek zostanie zapieczętowany — zaplanowano nasz ślub.

Pani Iwona wyjawiła motto, jakie towarzyszy jej na co dzień.

-Nie bójmy się żyć nie tylko dla innych, ale też wyciągnijmy coś dla siebie. Z Gerardem się nie rozstajemy. Zdarzyło się, to może dwa razy. Jesteśmy dla siebie i to jest też piękne, że możemy dawać siebie poprzez spojrzenia, czułe gesty, a także pomoc, kiedy jest ona potrzebna. U nas się to zdarzyło, bo Gerarda COVID powalił bardzo mocno. [...] Tak naprawdę nie chciałabym, żebyśmy my seniorzy, kiedy pojawia się emerytura, zaczęli zagłębiać się w wygodnej kanapie, tylko powinniśmy wyjść do ludzi. Bądźmy dla siebie, uśmiechajmy się. Naszym mottem jest, żeby się chciało chcieć. Kochani, to wszystko jest możliwe i zachęcamy do tego, żeby umieć cieszyć się każdym dzień.

Zobaczcie, co jeszcze powiedziała pani Iwona.

od 16 lat

"Sanatorium miłości". Gerard Makosz o książce i ślubie. Co zdradził?

Uczestnicy Forum Seniora w Gdańsku mogli kupić nową książkę pana Gerarda Makosza, "Długie życie to przywilej". Autor opowiedział, co zawiera publikacja.

- Chciałem podsumować swoje życie. Mam już trochę ponad 80 lat. Książkę zacząłem pisać w wieku 78 lat. Pisałem ją przez 3 lata piórem, nie na komputerze. Chcę przekazać moje wspomnienia z dzieciństwa, nawet czasu wojny jeszcze. Chcę pokazać mojej rodzinie, znajomym, jak żyliśmy w tamtych czasach. Tytuł tej książki to "Długie życie to przywilej". Żyć długo jest naprawdę przywilejem. Mając 45 lat, przeszedłem bardzo ciężki zawał, przepracowałem w górnictwie i 27 lat żyłem w trudnym okresie II i to wszystko się właśnie złożyło na treść tej książki.

Gerard Makosz powiedział też, że gdy pojawił się w "Sanatorium miłości", od razu dostrzegł swoją aktualną partnerkę.

-Znalazłem miłość. Oczywiście Iwonka, później ją nazwałem iskierką moją, od razu mi się rzuciła w oczy. Potem, jak oglądaliśmy odcinki, które były nagrane, dostrzegliśmy, że zawsze byliśmy obok siebie. Nie robiliśmy tego specjalnie, ale tak jakoś się to wszystko składało, że byliśmy przy sobie. Zresztą miałem dwóch poważnych konkurentów — Wojtka z Warszawy i Waldka z Zielonej Góry. Mocna konkurencja, ale jakoś się udało.

Bohater "Sanatorium miłości" zdradził co nieco na temat swojego ślubu. Chociaż szczegóły na razie są utrzymywane w tajemnicy,

To jeszcze to jeszcze utrzymujemy trochę w tajemnicy, ale przypuszczam, że odbędzie się w przyszłym roku. Na pewno w letnim miesiącu i na pewno na zamku. [...] Prowadzimy stronę na Facebooku i na YouTube informujemy o naszych posunięciach postępach, więc na pewno fani będą mogli śledzić.

Gerard Makosz opowiedział też m.in. o tym, jak wygląda casting do programu. Zobaczcie wideo i przekonajcie się sami.

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: "Sanatorium miłości". ​Iwona Mazurkiewicz i Gerard Makosz o ślubie, nowej książce i udziale w programie. Zobaczcie WIDEO - Dziennik Bałtycki

Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto