Lechia przegrała 2:4, choć prowadziła do 78 minuty 2:0. Pamiętasz podobny mecz?
Rzeczywiście, niełatwo przypomnieć sobie podobny. To trudna sytuacja i jesteśmy rozczarowani naszą postawą, zwłaszcza w końcówce, bo na pewno nie w całym meczu. Dało znać o sobie, że mecz kończyliśmy niemal samymi pomocnikami w obronie, którzy grają z konieczności, ze względu na kontuzje. Trudno, stało się. Można gdybać, co by było, gdyby Rudinilson nie faulował w polu karnym. Prawda jest taka, że jako drużyna popełniliśmy zbyt dużo błędów i dlatego ten mecz przegraliśmy. Mam nadzieję, że to będzie dla nas bolesna nauczka i nauczymy się, czego w następnym sezonie nie robić.
Patrząc na biało-zielonych z rundy wiosennej to są podwaliny drużyny, która w kolejnym sezonie będzie konkretnie walczyła o miejsce na podium do początku sezonu?
Mam nadzieję, że tak. Nie będę oceniał naszej gry wiosną, a niech to zrobią ci, którzy nasze mecze oglądają. Ja jestem zadowolony z tego, jaki postęp zrobiliśmy, bo to nie była dla nas łatwa runda.
Czyli wierzysz, że w przyszłym sezonie Lechia Gdańsk od początku będzie zaliczała się do czołówki ligowej i skutecznie powalczy o podium mistrzostw Polski?
Wierzę, że tak będzie. Ja zresztą już nie mam czasu, żeby grać o 5 czy 6 miejsce. Nie mam takiej mentalności, a u mnie liczy się to, co wisi u mnie na szyi, co daję klubowi i kibicom. I to jest dla mnie najważniejsze.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?