Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sejm przyjął ustawę o zmianach w sądach. Demonstracja w Gdańsku w obronie niezawisłości sędziowskiej odbyła się w czwartek 23.01.2020

Rafał Mrowicki
Rafał Mrowicki
- 2 miesiące temu minęły 4 lata odkąd pierwszy raz wyszliśmy na ulicę w obronie demokracji, konstytucji i wartości europejskich. Tę historię naszej walki można określić jednym słowem, które wszystko zaczyna i wszystko kończy. To słowo brzmi: konstytucja! - mówił Radomir Szumełda podczas czwartkowej manifestacji w Gdańsku. Grupa ponad stu osób demonstrowała w czwartek wieczorem w obronie niezawisłości sędziowskiej i przeciwko zmianom w sądownictwie forsowanych przez Prawo i Sprawiedliwość.

Zgromadzenie przy pomniku króla Jana III Sobieskiego, naprzeciwko siedziby zarządu regionalnego PiS, rozpoczęło się od odśpiewania a capella polskiego hymnu.

Na miejscu głos zabrali przedstawiciele środowiska prawniczego i aktywiści. Jak pierwszy z nich przemówił mecenas Marek Kanawka.

- Być może 23 stycznia 2020 roku będzie jednym z najważniejszych dni w historii naszej walki o niezawisłość sądów - mówił adwokat odnosząc się do posiedzenia trzech izb Sądu Najwyższego, które kończyło się w czasie manifestacji. Zwołała je pierwsza prezes Sądu Najwyższego prof. Małgorzata Gersdorf. - To co się działo wczoraj, próbując nie doprowadzić do wspólnego posiedzenia tych trzech izb, mówiąc o sporze kompetencyjnym, było kłamstwem. Jeżeli międzynarodowy trybunał podtrzyma, że wybór nowej Krajowej Rady Sądownictwa, stanowi naruszenie konstytucji i prawa międzynarodowego, te decyzje, podejmowane przez neo-KRS, nie będą mogły się ostać. To nie tylko ma odniesienie do naszych wewnętrznych spraw, ale też do wykonania wyroków na arenie międzynarodowej, to dotyczy też spraw karnych, rozwodowych, cywilnych czy wydania dziecka - mówił mecenas Marek Kanawka.

W trakcie jego wystąpienia pojawiła się informacja o przegłosowaniu przez Sejm projektu ustawy autorstwa posła PiS, nazywanego często "ustawą represyjną" czy "ustawą kagańcową".

Głos zabrał także Radomir Szumełda, jeden z dawnych liderów Komitetu Obrony Demokracji.

- 2 miesiące temu minęły 4 lata odkąd pierwszy raz wyszliśmy na ulicę w obronie demokracji, konstytucji i wartości europejskich - wyliczał Radomir Szumełda. - Przez te lata powiedziałem wszystko. Co można jeszcze powiedzieć? Do ust na język cisną się inwektywy i obelgi. Można milczeć. Pomyślałem: nie. Tę historię naszej walki można określić jednym słowem, które wszystko zaczyna i wszystko kończy. To słowo brzmi: konstytucja! Wczoraj w programie TVN24 "Czarno na białym" była historia o mechanizmach zaszczuwania Marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego. Widzimy jak teraz zaszczuwa się sędziów.

Ten proceder zaszczuwania ludzi, którzy nie zgadzają się z polityką obecnej władzy, jest tym co mnie przeraża, a tu w Gdańsku brzmi to szczególnie. Bo hejt, nienawiść, zabiła nam rok temu prezydenta. Bunt zostanie wyrażony w maju tego roku przy urnach wyborczych. Po to by odstawić z fotela prezydenckiego człowieka, wyjątkowo niegodnego tej funkcji - mówił polityk.

Kolejnym prawnikiem, który zabrał głos był mecenas Krzysztof Woliński, który regularnie bierze udział w demonstracjach w obronie sądownictwa w Gdańsku.

- Musimy znać prawo, a prawo zna się wówczas, gdy zna się treść orzeczenia. Wystarczy przeczytać wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Wówczas będziemy rozumieli, o co Trybunałowi odpowiadającemu na pytania prejudycjalne chodziło. Oświadczam, że przeczytałem to orzeczenie. To orzeczenie odesłało rozstrzygnięcie wątpliwości co do legalności KRS-u, Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, do kompetencji naszych sądów krajowych! Odpowiedzią na to orzeczenie jest ta ustawa, która ma uniemożliwić jego realizację - mówił prawnik.

Jako ostatni z prawników głos zabrał mecenas Jacek Taylor, obrońca opozycjonistów w okresie PRL.

- Nazwa KRS i samorząd sędziowski wzięły się ze zmian osiągniętych w 1989 roku. Z umowy Okrągłego Stołu i weszły do ustawodawstwa. Brałem w tym udział. Zażądaliśmy by w większości byli to sędziowie wyznaczeni przez samorząd sędziowski. Władza komunistyczna nie chciała się na to zgodzić, ale ten opór trwał bardzo krótko. By zawrzeć porozumienie. Dzisiaj członkami KRS, ze względu na ustawę sprzed dwóch lat, jest 15 sędziów wybranych przez Sejm. Są to nominaci czynnika politycznego. Cofnęliśmy się do czasów komunistycznych, wtedy nie było KRS, ale tak wyobrażała sobie władza komunistyczna - że to ona będzie tych sędziów mianować - mówił mecenas Jacek Taylor.

Podobne demonstracje odbyły się w różnych miastach w całej Polsce.

Uchwała przyjęta przez trzy izby Sądu Najwyższego oznacza, że sędziowie wskazywani przez obecną KRS nie mogą być dopuszczani do orzekania.

Równolegle w Sejmie przegłosowano ustawę o zmianach w sądownictwie, którą przed tygodniem w całości odrzucił Senat.

Ministerstwo Sprawiedliwości zajęło w tej sprawie stanowisko. Zdaniem władz resortu uchwała trzech izb Sądu Najwyższego została przyjęta z naruszeniem prawa.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto